"Największe zagrożenia związane z inflacją wynikają z ryzyka przeniesienia się obecnie wysokiej inflacji na oczekiwania inflacyjne. (...) Jest to poważne wyzwanie dla polityki pieniężnej. Decyzje, które były podejmowane wcześniej w odniesieniu do zmian stóp, w znacznym stopniu tłumaczyły się wpływem oczekiwań inflacyjnych na zachowania podmiotów gospodarczych, w szczególności w negocjacjach płacowych" - powiedział dziennikarzom w czwartek Pruski.
Rada Polityki pieniężnej w okresie czerwiec-sierpień podniosła trzykrotnie stopy procentowe łącznie o 125 pb.
RPP argumentowała, że podwyżkami stóp zamierza przeciwdziałać rosnącym oczekiwaniom inflacyjnym, które ujawniły się po przystąpieniu polski do UE.
"Drugi element, który nie jest zaskoczeniem dla ekonomistów to to, że większość szoków podażowych ma charakter przejściowy. Na przejściowy charakter nakłada się co raz większe ożywienie gospodarcze w Polsce i sytuacja, w której najprawdopodobniej mamy do czynienia z zamykaniem się luki popytowej" - dodał.
Pruski dodał, że należy oczekiwać, iż presja popytowa przy utrzymaniu tych tendencji gospodarczych będzie czynnikiem ryzyka związanym z prowadzeniem polityki pieniężnej.
Inflacja w miesiącach letnich utrzymywała się na poziomie 4,6 proc.
Jednak obecnie analitycy sądzą, że presja powoli zacznie wygasać i roczny wskaźnik w grudniu spadnie do 4,5 proc.
Do środka celu wyznaczonego przez RPP, czyli 2,5 proc. inflacja powinna powrócić w przyszłym roku.