Influencerzy w Emiratach nie mogą działać swobodnie. Publikując treści sponsorowane, muszą mieć od swojego państwa oficjalne zezwolenie na taką działalność Choć wydano już znaczną ich liczbę, okazuje się, że nowe prawo niektórzy próbują obejść.
Sprawę opisuje branżowy serwis proto.pl. Dokumenty wydawane przez arabską radę mediów kosztują w przeliczeniu z dirhamów nieco ponad 15 tys. zł i trzeba je raz w roku odnawiać.
W Emiratach prawo zakazuje też bycia influencerem przed skończeniem 21 lat. Trzeba też mieć skończone studia wyższe, by w ogóle o licencje wnioskować.
Niestosującym się do tych przepisów grożą kary finansowe, a nawet zamknięcie stron internetowych lub konta influencera w mediach społecznościowych. Co równoznaczne jest z końcem jego działalności
Mimo tak surowych obostrzeń na tamtejszym rynku już znaleziono lukę w przepisach. Inaczej traktują one bowiem tych, którzy od konkretnych marek otrzymują pieniądze, a inaczej tych dostających tylko prezenty. Ci drudzy nie muszą o nic prosić arabskiej rady mediów.
To znakomita okazja do kombinowania. Inną jest też obejście przepisów przez podpisanie kontraktu nie z daną marką, ale z platformą zajmującą się influencer marketingiem. Dzięki temu w Emiratach można działać na zbiorowej licencji.
Rada mediów apeluje jednak do branży hotelarskiej, by współpracowała tylko z posiadaczami licencji. W Emiratach ten sektor gospodarki otrzymuje najwięcej próśb o darmowy pobyt w zamian za wzmianki w mediach społecznościowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl