Są tacy, którzy zalecają, by spółek technologicznych już nie kupować, bo stracą, gdy szczepionka na koronawirusa trafi do powszechnego użytku. Są też tacy, którzy zalecają lokowanie w złoto lub srebro, bo to "zawsze" najlepsza inwestycja na trudne czasy.
Kto ma rację? Na czym będzie się zarabiać w najbliższych miesiącach i latach?
Są też fundusze inwestycyjne, które dają zarobić w bezpieczniejszy sposób niż "czyste" akcje. Tylko – jak ocenić ich stopy zwrotu? I co się stanie, gdy fundusz "zbankrutuje"? Czy to jest w ogóle możliwe?
W co zainwestować, gdy się nie boimy ryzyka?
A w co, gdy mamy niewielki kapitał?
Pytań, które zadają oglądający webinaria "Mądre inwestowanie nie tylko dla inwestorów", jest zwykle tyle, że brakuje czasu, by na nie odpowiedzieć w studiu. Dlatego eksperci odpowiadają na nie także poza kamerą. Poniżej publikujemy pytania i odpowiedzi. Jest wśród nich też to, które dotyczy portfeli prywatnych samych ekspertów…
Jakie spółki są "na tapecie", czyli w które warto inwestować w dobie COVID-19?
Na giełdzie możemy stosunkowo łatwo wskazać spółki, a nawet całe branże, których biznesy zaczęły się dodatkowo rozwijać na skutek pandemii COVID-19 oraz takie, które mocno ucierpiały w wyniku jej wybuchu.
Do pierwszej grupy należy m.in. sektor technologiczny, a w szczególności te spółki, które umożliwiły nam przejście na pracę zdalną. Bardzo dobrze radziły sobie również spółki z sektora e-commerce oraz te, które co prawda przed pandemią dystrybuowały swoje towary przez tradycyjne kanały, ale jednocześnie miały dość dobrze rozwinięty kanał internetowy. Warto zaznaczyć, że na początku pandemii swoje 5 minut miały spółki medyczne.
Do przegranych należy m.in. branża nieruchomości, w szczególności komercyjnych i biurowych. Bardzo trudna sytuacja panuje ponadto w branży turystycznej, hotelarskiej czy restauracyjnej. Podobnie jest ze spółkami oferującymi produkty detaliczne w tradycyjnym, stacjonarnym modelu sprzedaży (innymi słowy spółki, które nie rozwinęły sprzedaży przez internet). Słabo radzą sobie banki, ponieważ pandemia doprowadziła do spadku stóp procentowych w wielu krajach (m.in. w Polsce), a także branża energetyczna, choć w tym drugim przypadku oprócz pandemii zamanifestowały się problemy strukturalne.
Wynalezienie szczepionki przynajmniej czasowo powinno odwrócić te tendencje. W okresie wychodzenia z pandemii spółki z grupy cierpiącej przez COVID-19, ale które zdołały go przetrwać, powinny dać przyzwoicie zarobić. Pomijając okres wychodzenia z pandemii, a skupiając się na dłuższym terminie, to jednak spółki z branż innowacyjnych, których modele biznesowe są dostosowane do wymogów zmieniającego się świata, powinny wyróżniać się pod względem dynamiki zysków.
W Polsce, analizując skład indeksu dużych spółek, mogliśmy dostrzec przewagę ilościową spółek, dla których COVID-19 był wydarzeniem negatywnym.
W przypadku rynku długu obniżenie stóp procentowych, w reakcji na pandemię, przez wiele banków centralnych (w tym polski i amerykański) przełożyło się na bardzo dobre wyniki inwestycji w obligacje skarbowe. W przypadku obligacji korporacyjnych początkowo sytuacja była nieciekawa, ale odkąd m.in. amerykański bank centralny ogłosił, że będzie skupował również dług korporacyjny, a rządy masowo wprowadzały pakiety stymulacyjne, sytuacja się odwróciła. W efekcie stosunkowo łatwo było sensownie zarobić, inwestując na rynku obligacji.
Które spółki z NASDAQ i NYSE warto obserwowaćw najbliższych miesiącach?
W poprzednim pytaniu odpowiedziałem, które spółki warto obserwować w pierwszych miesiącach po pojawieniu się szczepionki. W dłuższym terminie proponuję skupić się na spółkach, które są innowacyjne i mają produkt lub usługę na miarę szybko zmieniającej się rzeczywistości wokół nas. Uważam, że wstępną selekcję spółek możemy przeprowadzić "na zdrowy rozum", pod warunkiem że regularnie i ze zrozumieniem śledzimy fakty ze świata, gospodarki i technologii. Kładę nacisk na słowo fakty, jak również uważam, że na tym wstępnym etapie nie musimy posiadać specjalistycznej wiedzy. Po takiej wstępnej selekcji warto dokładnie zagłębić się w temat (najczęściej przy pomocy ekspertów z danej dziedziny), w który zamierzamy zainwestować, jak również przeprowadzić analizę finansową. To pierwsze jest ważne ze względu na poziom skomplikowania niektórych tematów, a to drugie pozwoli nam ominąć np. inwestycje skrajnie drogo wycenione. Z premedytacją pomijam nazwy poszczególnych spółek, ponieważ uważam, że jakakolwiek rekomendacja powinna zostać poprzedzona poznaniem preferencji inwestora, jak również pasować do pozostałych aktywów w jego portfelu. Innymi słowy uważam, że nie ma czegoś takiego jak dobra i właściwa rekomendacja dla wszystkich.
Czy w obecnie panującej sytuacji nadal warto inwestować w złoto lub srebro? Czy teraz jest już za późno?
Złoto postrzegam jako chimeryczne aktywo inwestycyjne. Wynika to z faktu, że bardzo ciężko je wycenić (w odróżnieniu od większości aktywów nie generuje żadnych przepływów dla posiadaczy), a zainteresowanie szerokiej publiczności jest zmienne. Czyli mamy okresy, kiedy pojawia się moda na inwestowanie w złoto i tę modę nie zawsze potrafię zrozumieć. Złoto wróciło do łask inwestorów pod koniec 2018 roku i podejrzewam, że ważnym powodem był stopniowy spadek rynkowych stóp procentowych. W efekcie inne niż złoto aktywa oferowały coraz mniejszą rentowność. Pandemia dodatkowo wsparła te tendencje wraz z dalszym skokowym spadkiem stóp procentowych. Dodatkowym elementem była zapewne niepewność co do dalszego rozwoju sytuacji, a to wsparło złoto jako aktywo na kryzysowe czasy. Pojawienie się szczepionki, poprawa sytuacji gospodarczej, a w efekcie pewnie również powrót oczekiwań na wzrost stóp procentowych jest według mnie otoczeniem niekorzystnym dla złota.
Ocena srebra powinna uwzględniać wspomniane elementy, ale również fakt, że srebro ma więcej zastosowań w przemyśle niż złoto. Tak więc posiada elementy surowca przemysłowego. Dyskusja o tym, która charakterystyka srebra przeważy, byłaby z mojego punktu widzenia długa i niejednoznaczna, więc pozwolę sobie ją w tym miejscu pominąć.
Jaka jest roczna stopa zwrotu z bezpiecznej inwestycji?
Obecnie w Polsce podstawowa stopa procentowa wynosi w zasadzie 0% (dokładnie 0,1%), a nadpłynność w rodzimym sektorze bankowym powoduje, że większość banków oferuje niewiele wyższe oprocentowanie depozytów. Nie ze złej woli, ale na skutek otoczenia, w którym funkcjonują. Czyli bardzo bezpieczna inwestycja w praktyce nie dostarcza żadnej stopy zwrotu. W przypadku bezpiecznych funduszy inwestycyjnych historyczne stopy zwrotu mogą wydawać się zachęcające (np. dla mFunduszu dla Każdego jest to wyraźnie ponad 2% za ostatnie 12 miesięcy). One najprawdopodobniej będą stopniowo maleć, ale wierzę, że pozostaną lepsze niż w przypadku depozytów. W otoczeniu praktycznie zerowych stóp procentowych najlepszym rozwiązaniem jest rozwiązanie stosowane powszechnie w krajach, które mierzą się z tym zjawiskiem od lat. Wydłużmy horyzont inwestycyjny i spróbujmy zaakceptować nieco wyższy poziom zmienności inwestycji. Im dłuższy termin inwestycji, tym wyższa szansa, że przyniesie ona pozytywne efekty. Osoby bardziej ostrożne, a także takie, które nie potrafią jednoznacznie ocenić, czy dany moment na inwestycje jest właściwy, mogą rozważyć regularne inwestowanie (np. co miesiąc mała suma) zamiast jednorazowej wpłaty.
Jak zdywersyfikować portfel w dzisiejszych czasach (spółki zagraniczne, polskie,etc.)?
Zdywersyfikowany portfel (złożony z wielu instrumentów finansowych) jest co do zasady mniej zmienny niż niezdywersyfikowany. Ponieważ nikt z nas nie wie, co się stanie w przyszłości oraz nie każdy chce zajmować się kontrolą ryzyka (albo nie ma do tego narzędzi), dla większości z nas zdywersyfikowany portfel powinien być lepszym rozwiązaniem. Według licznych badań naukowych portfel akcyjny osiąga maksimum korzyści z dywersyfikacji, gdy znajduje się w nim ponad 25–30 spółek. Możemy to potraktować jako benchmark. W przypadku funduszy nie musimy wybierać aż tylu wehikułów, ponieważ większość funduszy ma zdywersyfikowane portfele.
Jestem przekonany, że warto dywersyfikować portfele geograficznie. Po pierwsze, dlatego że w Polsce nie ma wielu ciekawych klas aktywów, które możemy znaleźć za granicą. Po drugie, jest niespecjalnie wysoka szansa, że spośród tak wielu krajów aktywa o najlepszych stopach zwrotu na świecie będą regularnie pochodziły z Polski.
W ciągu ostatnich 36 miesięcy mFundusz dla Odważnych przyniósł 1,3% zysku, jak to się ma do wspomnianych dwucyfrowych (jak rozumiem rocznie…) zysków?
W momencie, w którym odpowiadam na to pytanie, wynik mFunduszu dla Odważnych wyniósł niespełna 2% za 36 miesięcy. Jednak np. wynik za 24 miesiące wyniósł ponad 14%. To pokazuje, jak ważne jest uzbrojenie się w cierpliwość w przypadku inwestycji o dużym udziale akcji w portfelu. Zalecany czas dla tej inwestycji wynosi 5 lat. Ten dłuższy okres inwestycji może się wydać abstrakcyjny i być może nawet nudny. Ludzie (w tym ja) co do zasady lubią szybkie efekty. Ale w inwestowaniu działa to odwrotnie – najczęściej cierpliwość popłaca. W przypadku najbardziej zmiennych inwestycji owszem, możemy mieć te szybkie dobre efekty (np. stopa zwrotu mFunduszu dla Odważnych za 6 miesięcy to 16,5%), ale możemy mieć też niekorzystne efekty. Wydłużenie okresu zmniejsza nam tę niepewność za cenę cierpliwości. W długim okresie co do zasady indeksy giełdowe bowiem rosną (inaczej giełda nie miałaby sensu). Jak widać, punkt startu inwestycji ma również istotne znaczenie. Dlatego o ile nie potrafimy go sami ocenić, ponieważ np. nie poświęcamy zbyt wiele czasu na obserwowanie koniunktury na giełdach, rozwiązaniem może być regularne inwestowanie mniejszych kwot z myślą o długoterminowej inwestycji. Działając w ten sposób, sprawiamy, że szansa, że przynajmniej część kapitału zainwestujemy w idealnym momencie, znacząco rośnie.
W co inwestują goście webinarium?
Mój sposób inwestowania ma dokładnie te założenia, które przedstawiłem powyżej, czyli dłuższy termin i regularność. Ponieważ ja osobiście oszczędzam na trzy cele – edukacja dziecka, emerytura oraz konieczność sfinansowania ewentualnych nieprzewidzianych i bliżej nieokreślonych wydatków w rodzinie, mam co do zasady dość długi horyzont inwestycyjny. Ponadto inwestuję regularnie od lat, więc mam też większą tolerancję na nagłe zmiany koniunktury giełdowej. Stąd mój portfel inwestycyjny zawiera dość dużo akcji (>50%) i są to głównie akcje zagraniczne. Inwestuję głównie w oparciu o ETF-y i fundusze, w mniejszym stopniu kupuję akcje poszczególnych spółek. Zresztą akcji wielu spółek nie mogę kupić, nawet gdybym chciał, ze względu na pracę, którą wykonuję. Powodem jest chęć uniknięcia konfliktu interesów względem zarządzania portfelami klientów.
Jakie są sposoby, które pozwalają nie stracić na inflacji?
Istnieją aktywa, które historycznie rosły wraz ze wzrostem inflacji, np. niektóre kategorie obligacji i akcji, m.in. obligacje indeksowane doinflacji czy spółki z tradycyjnych sektorów gospodarki. Podobną zależność można zaobserwować dla szeroko rozumianego rynku nieruchomości oraz inwestycji infrastrukturalnych. Zaliczamy do nich także popularne na całym świecie Real Estate Investment Trusts (REITs). Wreszcie surowce naturalne – od rolniczych, przez energetyczne, aż po metale szlachetne jak złoto, srebro czy platyna, historycznie rosną wraz ze wzrostem poziomu cen. Co bardzo istotne, wycena wyżej wymienionych klas aktywów zależy nie tylko od wzrostu inflacji, ale także od wielu innych czynników, a ich wyceny są bardzo zmienne. Więc tak jak w przypadku większości inwestycji, prawdopodobieństwo uzyskania oczekiwanych rezultatów rośnie wraz z wydłużeniem horyzontu inwestycyjnego.
Czy mBank ma jakąś ekspozycję na rynek chiński?
Jak rozumiem pytanie dotyczy tego czy zespół, który zarządza inwestycjami klientów w mBanku, buduje ich portfele w oparciu o rynek chiński? Co do zasady tak. Choć muszę zaznaczyć, że ze względu na określone zapisy w polityce inwestycyjnej istnieją też portfele bez udziału aktywów z Państwa Środka. Podwód jest prosty. Chiński rynek kapitałowy (zarówno giełdowy, jak i obligacji) jest na tyle duży i w niektórych okresach dostarczał na tyle dobre stopy zwrotu, że zwyczajnie nie możemy go pomijać.
Jaki będzie kurs dolara w marcu 2021?
Moim zdaniem wskazanie punktowo, jaka może być wartość kursu walutowego (jakiegokolwiek) za kilka miesięcy od chwili obecnej, jest praktycznie niemożliwe. Albo inaczej – teoretycznie jest możliwe, ale prawdopodobieństwo jest tak niskie jak w totolotku. Inwestując za granicą, śledzę zmiany wszystkich podstawowych kursów walutowych. Robiąc to, przede wszystkim staram się odpowiedzieć na pytanie, jaka jest tendencja oraz śledzić główne parametry polityki monetarnej oraz sytuację makroekonomiczną krajów, o których walutach mówimy. Zarządzając portfelem instrumentów wycenionym w polskim złotym, w którym są np. instrumenty w dolarze amerykańskim, mogę natomiast bardzo łatwo i obecnie bardzo tanio zabezpieczyć się przed wpływem zmian kursu waluty na wycenę portfela. I ponieważ wiem, że w tej chwili nie potrafię idealnie przewidzieć, jaki będzie kurs w marcu 2021, większość "mojej" pozycji w USD jest obecnie zabezpieczona.
Fundusz upada… Co dzieje się z zainwestowanymi środkami? Czy środki są zabezpieczone?
Całość aktywów funduszu, który działa w oparciu o polską Ustawę o funduszach inwestycyjnych i o zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi, jest majątkiem funduszu (to jest też standard na świecie). Sam fundusz posiada osobowość prawną. Oznacza to, że inwestor wpłacając swoje środki na rachunek funduszu, uzyskuje wierzytelność pieniężną wobec funduszu, a fundusz zostaje wyposażony w te aktywa jako odrębny podmiot praw i obowiązków. Ustawa wprost także stanowi, że uczestnik nie ponosi zobowiązań za fundusz.
Fundusz inwestycyjny nie posiada zdolności upadłościowej, co oznacza, że nie może formalnie zbankrutować. Mogą natomiast zdarzyć się inne sytuacje:
1) Upadłość ogłosi towarzystwo funduszy inwestycyjnych, które funduszem zarządza.
2) Upadłość ogłosi depozytariusz, na rachunkach którego znajdują się aktywa funduszu.
3) Upadłość/niewypłacalność ogłoszą emitenci papierów wchodzących w skład portfela funduszu.
Ustawodawca stara się zabezpieczyć inwestorów przed skutkami tych zdarzeń.
W przypadku upadłości TFI wpłaty dokonane przez uczestników nie wchodzą w skład masy upadłości TFI oraz nie mogą być objęte postępowaniem restrukturyzacyjnym. Oznacza to, że aktywa funduszu znajdują się w dalszym ciągu na rachunkach depozytariusza.
W przypadku upadłości depozytariusza środki przez niego przechowywane nie wchodzą do masy upadłości ani nie mogą być objęte postępowaniem restrukturyzacyjnym.
Natomiast w przypadku emitenta instrumentów znajdujących się w portfelu funduszu jedynym rozwiązaniem chroniącym inwestora jest obowiązek dywersyfikacji lokat funduszu, co powinno zabezpieczać go przed znaczącym wpływem na wartość jednostki bankructwa jednego z emitentów.
W przypadku funduszu podstawowe ryzyko, jakie ponosimy, to ryzyko, że aktywa, które posiada, stracą na wartości. W przypadku funduszy, które inwestują w aktywa publiczne (czyli notowane) i mają zdywersyfikowane portfele ryzyko, że wszystkie aktywa nagle radykalnie stracą na wartości, jest mniejsze niż np. dla funduszy inwestujących w aktywa prywatne (nienotowane) lub które mają portfele zdywersyfikowane w niewielkim stopniu. Dodatkowo warto mieć na uwadze, że zarządzający funduszem musi podejmować decyzje inwestycyjne w oparciu o zasady działania (np. limity inwestycyjne) określone m.in. w statucie funduszu i Ustawie o funduszach inwestycyjnych.
Czy są w planie obniżki opłat za transakcje na ETF-y? Jak będzie się rozwijała oferta maklerska w mBanku?
Mamy w planach wprowadzenie promocji, która pozwoli obniżyć prowizję minimalną na ETF-y dla rachunków IKE oraz IKZE. Uważamy, że będzie to znaczna zachęta, szczególnie w przypadku rachunków IKZE, gdzie limit wpłat na rachunek w 2020 roku wynosił 6272,40 PLN. Jeżeli ktoś chciał zdywersyfikować swoje inwestycje, to przy bardzo niskich wartościach zleceń 19 PLN prowizji minimalnej mogło odstraszać niektórych inwestorów. Natomiast warto pamiętać, że już dla zleceń o wartości 5000 PLN prowizja przy transakcjach na rynkach zagranicznych jest niższa od tej płaconej na GPW.
Jeżeli chodzi o rozwój naszej oferty maklerskiej, to aktualnie na rynkach zagranicznych dajemy możliwość inwestowania w 2000 największych i najpopularniejszych spółek, a także ponad 300 ETF-ów. Jeżeli na giełdach zagranicznych debiutują ciekawe spółki, to staramy się umożliwić klientom ich zakup od pierwszego dnia notowania. Tak jak miało to miejsce w przypadku takich akcji jak Snowflake czy Palantir.
Posiadam konto maklerskie przy ekonto w mBank. Czy zakładając konto maklerskie bezpośrednio w biurze maklerskim mBank, będę miał więcej możliwości inwestycyjnych i narzędzi do obsługi akcji?
Tak, platforma mInwestor, przeznaczona dla klientów mBm, jest bardziej rozbudowana od eMaklera i oferuje więcej możliwości. W eMaklerze dostępne są wyłącznie kontrakty terminowe na WIG 20. W mBm są to wszystkie kontrakty z GPW. Ponadto w mInwestorze można znaleźć wykresy do analizy technicznej (wspierane przez TradingView), a także składać zlecenia specjalne (szerzej można o nich przeczytać pod adresem: https://www.mdm.pl/ui-pub/site/oferta_indywidualna/narzedzia/zlecenia_specjalne), czy dokonywać inwestycji na giełdach zagranicznych z rozliczeniem w walutach obcych (USD,EUR,GBP).
W mBanku bardzo ciężko kupuje się ETF-y. Wyszukiwarka w eMaklarze nie pokazuje nazw ETF-ów i nie można szukać po nazwie. Wygląda to jak celowe utrudnianie.
Aby ułatwić klientom wybór, udostępniamy na naszej stronie internetowej plik przygotowany przez naszych analityków, w którym mogą znaleźć podział ETF-ów ze względu na sektor czy region geograficzny. Dostępny jest on pod adresem: https://www.mdm.pl/ui-pub/site/oferta_indywidualna/rynki_zagraniczne/lista_dostepnych_akcji_etf_i_adrgdr.
Z uwagi na duże opłaty za zarządzanie inwestowanie w Fundusze Inwestycyjne mija się z celem. Często stopa zwrotu funduszu nie pokrywa opłaty za zarządzanie.
Opłata za zarządzanie jest głównym elementem ceny, jaką inwestor płaci na rzecz Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych za usługę zarządzania aktywami funduszu, w który zainwestował. Na polskim rynku obserwujemy spadek opłat za zarządzanie w związku regulacjami, które limitują stawki maksymalne. Przykładowo w 2019 r. TFI mogły maksymalnie pobierać 3,5% aktywów netto funduszu, w 2020 r. maksymalna stawka to 3,0%, a na 2021 r. przewidziano poziom maksymalny 2,5%.
Faktycznie, pobierana opłata za zarządzanie różni się pomiędzy funduszami, nawet z tych samych klas aktywów, a świadomy inwestor powinien brać ten element pod uwagę, kiedy decyduje się na konkretne rozwiązanie.
Bezpośrednich inwestycji w akcje notowane na zagranicznych giełdach można dokonywać jedynie przez zagraniczne biura maklerskie?
Na platformie eMakler jest możliwość inwestowania na giełdach zagranicznych w: Londynie (London Stock Exchange, waluta GBP), Frankfurcie (Deutsche Borse, waluta EUR) i Nowym Jorku (NYSE i NASDAQ, waluta USD) i kupować bezpośrednio akcje spółek zagranicznych.
Od czego zacząć przygodę z inwestowaniem, jeśli akceptuję wysokie ryzyko?
Jeśli chodzi o fundusze, to akceptacja wysokiej zmienności zainwestowanych środków w połączeniu z długim horyzontem inwestycyjnym sprawia, że taki inwestor może zwrócić swoją uwagę w kierunku rozwiązań akcyjnych lub z dominującym udziałem akcji.
Nawet jeśli inwestor akceptuje wysokie ryzyko, ważne jest, by przestrzegał podstawowych zasad konstruowania portfela inwestycyjnego. Jedną z nich jest dywersyfikacja. Jeśli jest to inwestor, który zaczyna przygodę z inwestowaniem, to atrakcyjne mogą okazać się gotowe strategie inwestycyjne. Zarządzający dbają o to, by były one wewnętrze zdywersyfikowane w wielu wymiarach, np. klas aktywów, sektorów, geografii.
W co inwestować nieduży kapitał?
By zdecydować, w co zainwestować swoje oszczędności, trzeba odpowiedzieć sobie na kilka pytań: jaki jest cel mojej inwestycji, na jak długo chcę odłożyć te środki, jaki poziom zmienności mojej inwestycji jestem w stanie zaakceptować. Tego typu pytania zawiera tzw. ankieta MiFID, której wynik pomaga ocenić, jakie inwestycje są odpowiednie dla danej osoby. W mBanku posługujemy się prostym, krótkim kwestionariuszem, który jest dostępny pod adresem: https://www.mbank.pl/indywidualny/inwestycje/fundusze/mifid/.
Kiedy będziemy wiedzieć, jaki rodzaj inwestycji jest dla nas odpowiedni lub które instrumenty są właściwe, możemy zacząć przygodę z inwestowaniem. Warto jednak, niezależnie od kwoty przeznaczonej na inwestycje, pamiętać, aby rozłożyć ją w czasie. Dzięki temu zmniejsza się ryzyko, że zaczynamy inwestować w nieodpowiednim momencie. Przykładowo, zamiast jednorazowej inwestycji 2000 zł możemy np. w okresach miesięcznych wpłacać po 200 zł. Takie regularne zlecenie możemy łatwo ustawić dla dowolnego funduszu na platformie SFI za pomocą wniosku "Inwestuj regularnie".
Partner akcji: mBank