Pod marką Żabki działa w Polsce ponad 10 900 sklepów prowadzonych przez ponad 9 tys. franczyzobiorców. Firma rozwija koncepcję sklepu na rogu, poszerzając ofertę zakupową o kolejne usługi.
W ostatnich latach przeszliśmy transformację od zwykłego sklepu, przez sklep, w którym można nadać paczkę i wysłać totolotka, teraz rozwijamy się w stronę kawiarni i małej gastronomii - dodaje Marta Urbaniak w programie "Biznes od środka" Money.pl.
W ofercie są już nie tylko hot dogi i kawa oraz gotowe kanapki i sałatki, ale także m.in. frytki, stripsy i od niedawna pizza na wynos. W każdym z niemal 11 tys. sklepów muszą smakować tak samo.
Nam zależy na tym, żeby w Żabce była jakość, a nie jakoś. I żeby ta jakość szła w parze z biznesem.
W praktyce opiera się to na procedurach, audytach i cyklicznej kontroli na każdym etapie od fabryki do sklepu. Każdy produkt, nim klient znajdzie go na naszych półkach, jest poddawany testom sensorycznym i badaniom laboratoryjnym. Na tej podstawie powstaje specyfikacja, która w dalszym cyklu "życia" produktu jest odnośnikiem do jego kontroli. Wszystkie badania i testy są cykliczne - podkreśla przedstawicielka Żabki.
Firma wysyła "tajemniczych klientów" do sklepów, ale prowadzi też kontrole w centrach logistycznych i magazynach. Są tam tzw. kuchnie sensoryczne. Tam mamy cały sprzęt, którego używamy w sklepach, na przykład piece. I przygotowujemy produkty tak, jak w sklepie, byśmy mieli punkt odniesienia.
Utrzymanie najwyższych standardów bezpieczeństwa higienicznego w całej sieci Żabka umożliwia wdrożony w organizacji program Bezpieczeństwo i Higiena+, który był na początku bezpośrednią odpowiedzią na pandemię COVID-19. Celem tego programu pierwotnie było podniesienie świadomości higienicznej i zwiększenie zaufania do naszej organizacji. Pandemia się skończyła, program z nami został i "skręcił" w trochę inną stronę, czyli gastronomii i produktów Żabki Café w kontekście bezpieczeństwa zdrowotnego - dodaje Marta Urbaniak.
Plus w nazwie programu nie jest bez znaczenia. Zależało nam, by ten program był nie tylko standardem, wynikającym z przepisów prawa, czyli podstawowych wymagań w zakresie bezpieczeństwa żywności (HACCP). Podnieśliśmy wymagania w kontekście standardów higienicznych, a teraz podnosimy standardy produktów oferowanych w ramach naszej gastronomii.
W praktyce to choćby korzystanie z jednorazowych rękawiczek przy przygotowywaniu posiłków, sposób pakowania produktów, dezynfekcja rąk i blatów. Gość programu "Biznes od środka" podkreśla jednak, że nie chodzi wyłącznie o kwestie standardów bezpieczeństwa żywności. Liczy się też smak i skład. Konsument jest coraz bardziej świadomy, zwraca uwagę na trendy prozdrowotne: bez konserwantów, mniej cukru, mniej soli. To elementy, na których się skupiamy, rozwijając produkty marek własnych.
Marta Urbaniak zaznacza, że w całym systemie wymagań prawnych, standardów jakości i bezpieczeństwa, kontroli i audytów, chodzi tak naprawdę o jeden, podstawowy cel. Chcemy, żeby klientom nasze produkty smakowały i aby po te produkty do nas wracali.
Płatna współpraca z Żabka Polska