Iran przestrzega przed "najmniejszą agresją" Izraela. Prezydent Ebrahim Raisi oświadczył w środę z okazji święta sił zbrojnych, jego kraj odpowie "potężnym i brutalnym ciosem".
Po bezprecedensowym zmasowanym ataku na Izrael, Teheran poinformował, że skorzystał z prawa do "uzasadnionej obrony" po uderzeniu Izraela na jego placówkę dyplomatyczną w Damaszku. Sprawę jednocześnie "uznał za zakończoną". Zastrzegł jednak, że jeśli Izrael "popełni kolejny błąd", wówczas "reakcja Iranu będzie znacznie surowsza".
W nocy z soboty na niedzielę Iran wypuścił setki dronów i rakiet na Izrael, po raz pierwszy otwarcie atakując państwo żydowskie. Dotychczas akty agresji wykonywały zbrojne ugrupowania islamistyczne finansowane i wspierane przez Teheran jak Hezbollah, Huti, Hamas czy Palestyński Islamski Dżihad.
Atak był odpowiedzią na ostrzał irańskiego konsulatu w stolicy Syrii, w wyniku którego zginęło siedmiu wysokich rangą oficerów irańskich, w tym dwóch generałów.
Izrael wyegzekwuje od Iranu zapłatę za atak z ostatniej nocy w odpowiadającym mu czasie i w odpowiadający mu sposób - zapowiedział minister izraelskiego gabinetu wojennego Beni Ganc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Parada wojskowa na terenie koszar
W ramach obchodów święta odbyła się parada wojskowa na terenie koszar położonych w północnej części Teheranu. Przeniesiono ją tam z placu, na którym odbywała się w poprzednich latach - zauważyła agencja AP.
Nie podano przyczyny i nie wyjaśniono również, dlaczego tym razem telewizja nie transmitowała uroczystości na żywo, co czyniła w latach poprzednich.
Iran odmawia Izraelowi prawa do istnienia
Od czasu obalenia szacha i przejęcia władzy przez szyickich duchownych w 1979 roku, Iran prezentuje niezmiennie antyizraelskie stanowisko. Choć kraje te nie mają wspólnych granic, nigdy nie toczyły wojen, ani nie mają wobec siebie żadnych roszczeń terytorialnych, Iran odmawia Izraelowi prawa do istnienia, niezależnie od posiadanego przezeń terytorium czy prowadzonej polityki.
Dla obecnego najwyższego przywódcy duchowo-politycznego Iranu Alego Chameneia, Izrael jest nie tylko sojusznikiem USA, winnym ucisku arabskiej muzułmańskiej ludności palestyńskiej, ale też frontem walki islamu ze światem niewiernych - zwraca uwagę amerykańskie Wilson Centre.