- Funkcjonowaliśmy w ramach różnych koncepcji nadzoru właścicielskiego. Jesteśmy najcenniejszą polską spółką i dobrze ustrukturyzowaną instytucją o przejrzystym sposobie komunikowania się ze wszystkimi interesariuszami. Troska i dbałość o jej rozwój jest zadaniem nie tylko zarządu, nie tylko rady nadzorczej, ale również akcjonariuszy – powiedział w rozmowie z Pulsem Biznesu prezes Zbigniew Jagiełło, prezes PKO BP zapytany o to, jak ocenia powrót do koncepcji scentralizowanego nadzoru nad spółkami skarbu państwa.
Jagiełło stoi na czele banku od 10 lat, a tym samym jest najdłużej urzędującym prezesem spółki skarbu państwa. Zaprzeczył plotkom, jakoby wybierał się do Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Zapewnił, że bank będzie się rozwijał w kierunku, jak sam to określił, "banku autonomicznego".
- Podobnie jak w przypadku samochodu autonomicznego, który zawozi pasażera w wybrane miejsce, tak autonomiczny bank, kierując się życzeniami klienta i jego oczekiwaniami dotyczącymi oszczędności, płatności, inwestycji czy kredytowania, zapewni mu automatyczny serwis. Bank autonomiczny wszystko zrobi za klienta, którego zaangażowanie i czas będą ograniczone do minimum. Na razie mówimy o prostych produktach i usługach, ale z czasem, wraz z rozwojem sztucznej inteligencji, całość obsługi i relacji klient — bank zostanie zautomatyzowana – wyjaśnił koncepcję.
Czy snucie takich odważnych planów jest uzasadnione w sytuacji, gdy bank ma nad sobą "tykającą bombę frankową o potencjalnie dewastującej sile"?
Jagiełło zapewnił, że PKO Bank Polski ma ponad 40 mld zł kapitałów własnych i jest jednocześnie bankiem bardzo zyskownym — według oczekiwań analityków zysk za 2019 r. ma wynieść grubo powyżej 4 mld zł.
- Przez ostatnie kwartały spełnialiśmy stawiane pod naszym adresem oczekiwania i wydaje nam się, że tak będzie również w najbliższych kwartałach. Z perspektywy naszego banku nie widzimy zagrożeń w zakresie spełniania wymogów kapitałowych i rozwoju banku. Sytuacje wymagające utworzenia rezerw na takie czy inne sprawy nie sprawiają też, że nasz podstawowy biznes na tym cierpi. Spokojnie zatem podchodzimy do rozwoju sytuacji na rynku frankowym. Stać nas na rozwój i potencjalne akwizycje – dodał.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl