O sposobie prowadzenia rekrutacji pisał pod koniec czerwca "Dziennik Gazeta Prawna". Do mediów społecznościowych dochodzą jeszcze wizyty na uczelniach.
Na spotkanie z oficerami Agencji Wywiadu na Uczelni Łazarskiego w Warszawie przyszło około 50 osób – relacjonuje w reportażu "Dziennik Gazeta Prawna"". Dwóch mężczyzn zachęcało studentów tej prywatnej uczelni do pracy w służbach.
Ne tylko na uczelniach pojawiają się oficerowie, ale agencja regularnie szuka kandydatów na szpiegów przez swoje konta w mediach społecznościowych, np. na Twitterze.
Nieważny jest kierunek studiów, aplikować może każdy – przekonują przedstawiciele wywiadu. Jak pisał "DGP", 99 aplikujących, którzy wysłali swoje CV, przechodzi pierwszy etap i kwalifikuje się do rozmowy.
Agencja sprawdza wstępną wiedzę, potwierdza umiejętności wypisane w CV, a rozmowa ma charakter sondażowy. Dopiero po tym etapie przychodzą uciążliwe badania psychologiczne, testy oraz badania lekarskie. Do tego szczegółowo sprawdzany jest życiorys. A w pewnych sytuacjach wykorzystywany jest również wariograf – pisał pod koniec czerwca "DGP". Ostatnim etapem jest szkolenie w ośrodku AW w Starych Kiejkutach.
Okazuje się, że poszukiwania w mediach społecznościowych to nic nadzwyczajnego. Jak czytamy w środowym "DGP", podobnie działa to na przykład w CIA.
Od mediów nie stronią również służby kanadyjskie i brytyjskie, które do promocji wykorzystują choćby YouTube. W sieci jest również uchodzący za najlepszy wywiad na świecie izraelski Mossad.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl