Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Jakie są granice dla złotego. Mamy prognozy trzech ekspertów

117
Podziel się:

Złoty w ostatnim okresie znacząco umocnił się wobec głównych walut, osiągając najniższe poziomy od niemal dekady. Kurs euro względem złotego spadł chwilowo do poziomów niewidzianych od 2015 roku. Jakie są granice dla polskiej waluty? Wyjaśniają to trzej eksperci.

Jakie są granice dla złotego. Mamy prognozy trzech ekspertów
Jakie są granice dla kursu złotego? (Pexels)

Według analityków umocnienie złotego jest również powiązane z poprawą notowań wspólnej waluty europejskiej. Euro zyskało na wartości w związku ze znaczącą zmianą perspektywy wydatków w Unii Europejskiej. Wspólnota planuje zwiększyć nakłady na zbrojenia, co ma nie tylko wzmocnić pozycję militarną kontynentu, ale również stymulować wzrost gospodarczy. Szacunki wskazują, że w ciągu najbliższych czterech lat dodatkowe wydatki mogłyby przyczynić się do wzrostu gospodarczego o jeden punkt procentowy.

Jednocześnie zwiększone nakłady na zbrojenia mogą prowadzić do istotnego wzrostu zadłużenia państw członkowskich. Efekt ten jest już widoczny w znaczącym wzroście rentowności obligacji w Europie, co sygnalizuje rosnące obawy inwestorów o stabilność finansów publicznych na Starym Kontynencie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Czarnek poniżył Zełenskiego? "Z odwagą jest krucho"

Co dalej ze złotym?

Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB, uważa, że teoretycznie istnieje jeszcze przestrzeń do dalszego umocnienia złotego zarówno wobec euro, jak i dolara amerykańskiego.

Siła polskiego złotego z ostatnich tygodni to wciąż przede wszystkim nadzieja dotycząca zakończenia wojny w Ukrainie, która może uruchomić znaczny napływ kapitału do Polski. Siła złotego idzie również w parze z samą europejską walutą, która otrzymała wiatr w żagle wraz ze znaczną zmianą perspektywy wydatków w Europie - wskazuje.

Ekspert przypomina, że Unia Europejska zamierza wspierać wydatki na zbrojenia, co ma nie tylko doprowadzić do umocnienia pozycji militarnej, ale również pobudzić niewielki wzrost gospodarczy. - Estymuje się, że w przeciągu 4 najbliższych lat dodatkowe wydatki mogłyby pobudzić wzrost gospodarczy o 1 punkt procentowy. Jednocześnie jednak może to znacząco wpłynąć na zwiększenie zadłużenia, co jest zobrazowane w tym momencie przez potężny wzrost rentowności w Europie - mówi.

Czy złoty może jeszcze się umocnić? Zdaniem eksperta XTB są na to szanse. - Teoretycznie jest jeszcze przestrzeń do dalszego umocnienia złotego względem euro czy dolara, ale będzie to zależne od dwóch czynników - podkreśla.

- Przede wszystkim musiałoby dojść do zakończenia wojny na Ukrainie lub przynajmniej zawieszenia broni, bez dalszego mocnego zagrożenia dla suwerenności tego państwa z perspektywy Rosji. Drugi czynnik to wojna handlowa, która musiałaby pozostać poza granicami Europy. Niemniej oba te czynniki są mało prawdopodobne do pełnej realizacji, dlatego teoretycznie możemy znajdować się blisko lokalnych dołków na EURPLN i USDPLN - wskazuje Michał Stajniak.

Jaki zatem może być kurs kluczowych par walutowych?

Jeśli okazałoby się, że wojna na Ukrainie się skończy, a Trump nie nałoży ceł na Europę, wtedy para złoty-dolar ma szanse spaść do zakresu 3,60-3,65, a euro-złoty do zakresu 4,00-4,050 - prognozuje ekspert.

Ekspert BGK: Euro wsparte przez plany Niemiec

Marcin Lipka, ekspert ds. analiz rynków Banku Gospodarstwa Krajowego, podkreśla, że prognozy dla relacji do euro i do dolara istotnie się różnią.

- Nasze stanowisko dotyczące granicy spadku pary euro-złoty nie ulega większej modyfikacji. Nadal uważamy, że zejście pary poniżej okolicy 4,10 jest mało prawdopodobne i spodziewamy się kwotowań w przedziale 4,10-4,20 w kolejnych tygodniach - wskazuje ekspert.

Dodaje, że w przypadku globalnej wyceny euro oraz przełożenia tego na parę dolar-złoty, sytuacja uległa znacznej zmianie.

Europejska waluta w minionych dniach została silnie wsparta przez zapowiedzi łagodniejszych warunków fiskalnych. Ma to zarówno wymiar unijny, jak i prawdopodobnie krajowy (dla członków z niższymi deficytami). Zapowiedź przez szefową KE możliwości uruchomienia środków państw członkowskich w okolicy 650 mld euro na obronę narodową oraz przygotowanie instrumentu pożyczkowego o wartości ok. 150 mld oznacza relatywnie silne wsparcie fiskalne - wskazuje analityk BGK.

Podkreśla, że za Odrą następuje właśnie polityczna "zmiana warty". - Jednocześnie formująca się koalicja w Niemczech zapowiada rezygnację z wyjątkowo konserwatywnej polityki budżetowej i wzrost wydatków nie tylko na obronę (prawdopodobnie ujętych już w szacunkach KE), ale również tych na inwestycje infrastrukturalne - wskazuje.

Jego zdaniem może mieć to konsekwencje dla całej Wspólnoty. - Biorąc pod uwagę, że inne kraje, dotychczas niechętne wyższym deficytom budżetowym, wezmą przykład z naszego zachodniego sąsiada, w perspektywie najbliższych czterech lat możemy zobaczyć stymulację fiskalną na poziomie nawet 1,5 bn euro. Byłoby to mniej więcej 2 proc. PKB w ujęciu średniorocznym dla całej UE - wylicza ekspert.

Tak silny zastrzyk nowych środków mógłby znacznie zmienić ścieżkę przyszłych stóp procentowych w strefie euro. To z kolei zmniejszałoby wcześniej oczekiwany silny dysparytet kosztu pieniądza pomiędzy USA a strefą euro. Jednocześnie mogłoby to zatrzymywać unijny kapitał, który przez ostatnie lata szukał wyższych stóp zwrotu za Oceanem - wskazuje Marcin Lipka.

Jego zdaniem właśnie te dwa elementy znacznie zwiększają szansę na wzrosty kursu euro-dolar, a przy względnie stabilnym kursie euro-złoty wywołują spadkową presję na dolar- złoty.

- W rezultacie nie wykluczamy, że za dolara w perspektywie najbliższych tygodni możemy płacić jedynie 3,65-3,75 zł. Realizacja tego scenariusza oznaczałaby testowanie dolnego ograniczenia zmienności amerykańskiej waluty z ostatnich 6 lat.

"Trump podważa zaufanie do dolara"

Marek Rogalski, ekspert walutowy DM BOŚ, w rozmowie z money.pl wskazuje na postępującą utratę zaufania do amerykańskiej waluty. - Do tej pory było tak, że gdy traciła giełda - dolar zyskiwał. Zyskiwały też frank szwajcarski i jen, czyli waluty tradycyjnie uznawane za bezpieczną przystań dla inwestorów. Tyle że amerykańska giełda właśnie się sypie, a dolar nie zyskuje. Ta zmiana jest fundamentalna. Erozja zaufania do dolara może być trwała - zauważa Rogalski.

Ekspert zgadza się z innymi analitykami i wskazuje na na przełomowe decyzje Niemiec w kwestii wydatków budżetowych. - To, co właśnie powiedzieli Niemcy, to jest duży przełom, bo do tej pory kojarzyły się z krajem, który bardzo mocno dba o wydatki, nie chce mieć dużego długu. A tutaj nagle taki pomysł, żeby wydać pół biliona euro na infrastrukturę. I dodatkowe pieniądze na zbrojenia. To są naprawdę spore wydatki, a to przecież tylko same Niemcy. Jeżeli dołożylibyśmy teraz jeszcze inne kraje UE, to możemy mieć efekt sporej stymulacji gospodarczej - tłumaczy.

Z tych względów to unijna waluta ma szansę zyskiwać.

- Euro, moim zdaniem, będzie teraz jedną z silniejszych walut na świecie - mówi Marek Rogalski.

Wskazuje też konkretną wartość, którą może osiągnąć euro - granicą wydaje się teraz wartość 4,20 zł. - A jeżeli mówimy o powrocie do trendu wzrostowego na parze dolar-złoty, to powrót do poziomu 4,10 czy 4,15 zł, jest dziś naprawdę mało prawdopodobny - ocenia analityk. - Na dziś rosną szanse, że dolar będzie coraz mniej pożądany - mówi nasz rozmówca.

Przedstawił też swoje przewidywania względem dolara. - Dolar będzie w defensywie - głównie przez Trumpa. A euro będzie na fali - to może się wydarzyć - przewiduje ekspert.

- Powrót do poziomu 4,10 czy 4,15 zł, jest dziś naprawdę mało prawdopodobny. Na dziś rosną szanse, że dolar będzie coraz mniej pożądany - podsumowuje nasz rozmówca.

Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(117)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Montana *
8 godz. temu
Złoty to był mocny , ale przed II wojną światową . Frank szwajcarski kosztował 2 złote , a teraz kosztuje ponad 4 złote .
YELLOW
8 godz. temu
USA wprowadziły w XIX wieku stałe cła w wysokości 20 % na wszystkie kraje i miały niewielkie długi . Wielki Kryzys został spowodowany stałym kursem wymiany dolarów na złoto . Tego wszystkiego dowiedziałem się z książki Ha - Joon Changa z Korei Południowej " 23 rzeczy , których nie mówią ci o kapitalizmie " . Po II wojnie światowej liberałowie stopniowo znieśli cła i I w efekcie Stany mają największy dług publiczny na świecie w wysokości 36 bilionów dolarów . 2 miejsce pod względem długu zajmują Chiny , które maja 30 bilionów dolarów długu . Trump wprowadza cła , po to żeby Chiny wyprzedziły Amerykę pod względem zadłużenia .
BIAŁA MARIA
8 godz. temu
W Stanach niewiele się zmieniło . Czytałem listy Sienkiewicza z XIX wieku " Wrzask północnoamerykański " . Politycy kłócili się wtedy w gazetach . Trump jest typowym Jankesem i nie odchodzi od tego stylu , a ludzie na świecie niepotrzebnie się tym przejmują .
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
SGPiS
17 godz. temu
Aprecjacja złotego jest dramatem dla gospodarki, można powiedzieć, że jej podduszaniem. Winne relatywnie wysokie stopy procentowe, ściągające kiciarski kapitał z zagranicy. łatwo zauważyc pewną prostą zależność, gdy złoty się umacnia, giełda idzie w górę. To zagraniczni inwestorzy wymieniają swoje pieniądze. Ale taka sytuacja powoduje też, że produkcja na eksport staje się problematyczna. Stąd seria plajt eksporterów i ucieczka kapitału produkcyjnego. Czyli, reasumujac, napływa nic niewart kapitał spekulacyjny, ucieka produkcyjny.Daleko tak się nie ujedzie. Opieranie rozwoju na finansowanej długiem konsumpcji i kroplówce środków UE to żadna recepta na rozwój, co najwyżej kiełbasa wyborcza. Pull up!
Jvccg
20 godz. temu
Kosmiczne kredyty , ceny prądu i żywności, gaz itp. ale mamy nie odłączone nakrętki w butelkach super byłem dzisiaj na spacerze w lesie chyba tyle śmieci że wystarczy nająć służbę z kamerami jeździ ustawia z czytuje i wysokie kary. Ale po co lepiej nakrętkę przykręcić
księgowy
21 godz. temu
Kontrole w USA wykazały że emerytury społeczne przez lata pobierały osoby które miały od 120 do 170 lat i było ich kilka milionów. Dlatego nikt nie lubi kontroli i dlatego trzeba to wyśmiać. Na razie nie dotarli jeszcze do wojskowych przekrętów.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (117)
dziadek
26 min. temu
będę kupował co miesiąc łan dolar
Jas F.
30 min. temu
Gdyby ci ,, eksperci,, mieli by jakąkolwiek wiedzę na temat wartości dolara czy euro w przyszłości. Nie opowiadali by głupot tylko zabijali kasę na zakupie czy sprzedaży walut ...
Taaaaaak
1 godz. temu
Kurs dwa razy dziennie ustala kilku typkòw w małych czapkach ,nie ma to nic wspòlnego ze stanem gospodarki , to widać na przykładzie Polski , kraj ma rekordowy deficyt , nie tworzy się nowych miejsc pracy ,zamykane są firmy ,zwijane ròżne biznesy , ogromne sumy są wydawane na rozdawnictwo obywatelom innych krajòw i zakupy uzbrojenis za granicą a złoty magicznie się umacnia hehe
Azrael
3 godz. temu
18 scie panstw jest przed NIEMCAMI JESLI CHODZI O LUDNOSC NA SWIECIE. A NIEMCY SA TRZECIA GOSPODARKA SWIATA JAKA TO MUSI BYC GOSPODARKA GIGANT.PL NIGDY NIE DOROWNA GERMANI
Gargi
3 godz. temu
BRAVO DEUTSCHLAND. PRACUJE W DEUTSCHLAND I KOCHAM EURO. DEUTSCHLAND DO PRZODU .TO JEST NIESAMOWITA KASA POMPANA W GOSPODARKE
...
Następna strona