Debata publiczna na ten temat rozegrała się podczas jednego z paneli dyskusyjnych na Krynica Forum 2024, podczas którego dziennikarze, publicyści, eksperci, politycy i samorządowcy zebrali się w Krynicy-Zdroju, aby wspólnie pochylić się nad najważniejszymi dla Polski i Europy sprawami.
Jedno z najbardziej urokliwych górskich miast uzdrowiskowych w Polsce kolejny raz stało się miejscem ożywionego dialogu. Do Małopolski przyjechało ponad 150 prelegentów i kilka tysięcy słuchaczy. Wśród nich pojawili się Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda i Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Agenda wydarzenia zawiera ponad 50 niezwykle ciekawych debat, wykładów i spotkań autorskich. Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się wspomniana na wstępie dysputa dotycząca aktywności polskiej polityki zagranicznej w obszarze Globalnego Południa, w której wzięli udział Mieszko Pawlak, Podsekretarz Stanu w Kancelarii Prezydenta, Radosław Pyffel, ekspert z Instytutu Sobieskiego, oraz Krzysztof Wojczal, analityk geopolityczny, prawnik i ceniony publicysta.
Nad merytorycznym przebiegiem dyskusji czuwał prof. Sławomir Dębski z Kolegium Europejskiego w Natolinie – historyk, politolog, doradca ds. międzynarodowych i strategicznych.
Eksperci debatowali nad potencjalnymi żywotnymi interesami Polski zlokalizowanymi poza światem transatlantyckim oraz starali się określić priorytety polskiej dyplomacji wobec państw Azji, Afryki i Ameryki Południowej.
Czym jest Globalne Południe?
Dyskurs zaczął się jednak niespodziewanie, bo od prób podważenia zasadności wykorzystywania w geopolityce pojęcia Globalne Południe. Teoretycznie termin ten używany jest do opisu grupy krajów, które są często mniej rozwinięte gospodarczo w porównaniu do państw Globalnej Północy. Zazwyczaj obejmuje on kraje z regionów takich jak Ameryka Łacińska, Afryka, Bliski Wschód oraz część Azji i Oceanii. Pojęcie to nie odnosi się wyłącznie do geografii, ale także do historycznych, politycznych i ekonomicznych uwarunkowań.
Przykładami państw Globalnego Południa mogą być: Indie, Brazylia, Nigeria czy Indonezja. Globalna Północ natomiast odnosi się do bardziej rozwiniętych gospodarczo krajów, takich jak Stany Zjednoczone, Japonia, Niemcy, a nawet… Australia, która przecież zdecydowanie nie leży na półkuli północnej.
- Co rozumiemy pod pojęciem Globalne Południe? Moim zdaniem nie ma takiego tworu, tzn. te wszystkie państwa (zaliczane powszechnie do krajów Globalnego Południa – przyp. red.) mają tak sprzeczne interesy, że, po pierwsze, nie można ich traktować jako jednego podmiotu, a po drugie, nie można ustalić jednej strategii polityki zagranicznej względem tych wszystkich państw naraz – stwierdził Krzysztof Wojczal.
Takie podejście spotkało się ze zrozumieniem pozostałych dyskutantów, którzy podkreślali, że termin ten odnosi się do olbrzymiego obszaru, na którym mieszka blisko 80 proc. ludności świata.
- Trudno się nie zgodzić z tym, co powiedział pan Wojczal na temat samego pojęcia, które jest bardzo problematyczne – dodał Mieszko Pawlak. - To są bardzo różne państwa pod względem dziedzictwa, pod względem historii. Kryterium rozwojowe, w zasadzie podobnie, ono również nie ma zastosowania, bo gdy myślimy o globalnym południu, myślimy o biednych krajach Afryki, ale też możemy pomyśleć o niesamowicie bogatych państwach regionu Zatoki (Perskiej – dop. red.).
Nie jest w takiej sytuacji łatwo o szukanie wspólnych mianowników i odniesień, jednak udało się takowe znaleźć. Zdaniem Radosława Pyffela zdecydowaną większość krajów zaliczanych w poczet Globalnego Południa cechuje podobne spojrzenie na historię – były to kraje mocno doświadczone kolonializmem, które do tej pory borykają się z postkolonialnymi problemami.
- Zauważyłem, że ich perspektywa historyczna jest bardzo podobna do polskiej, szczególnie ocena XIX wieku, co w tych krajach ma ogromne znaczenie – przytomnie odnotował ekspert od 20 lat zajmujący się problematyka międzynarodową. - Polska pozbawiona jest brzemienia kolonizatora.
Inną potencjalnie wspólną cechą "południowców" może być poczucie niewystarczającej reprezentacji w instytucjach międzynarodowych, o czym wspomniał reprezentant Kancelarii Prezydenta RP. - Pewien resentyment historyczny i poczucie niedoreprezentowania we współczesnym świecie w strukturach globalnych: i tych politycznych, przede wszystkim w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, i tych finansowych, to jest coś, co w dużej mierze jednoczy to, co nazywamy Globalnym Południem – podsumował.
Polska a Globalne Południe
Niezależnie jednak od akademickich sporów dotyczących definicji i pojęć, nie dało się uciec od najważniejszego pytania całej debaty – czy Polska powinna prowadzić aktywną politykę zagraniczną wśród państw rozwijających się?
Zdaniem eksperta Instytutu Sobieskiego – zdecydowanie tak. Brak naszej aktywności na tym obszarze otwiera bowiem furtkę rosyjskiej propagandzie, która często trafia na podatny grunt. - Jeżeli Polski tam nie ma, jeżeli Polska zamyka placówki dyplomatyczne, jeżeli nie artykułuje swojej perspektywy, to narracja rosyjska [...] nie natrafia na żaden opór – uważa Radosław Pyffel. Nie jest to idealny scenariusz dla Rzeczypospolitej.
- Kwestia wychodzenia do państw globalnego południa z naszym spojrzeniem, z naszą historią, z naszą opowieścią [...], czym jest wojna rosyjska na Ukrainie, czym jest ta agresja, na czym polega jej neokolonialny charakter – to jest jeden z głównych tematów rozmów dyplomatycznych – zdradził Podsekretarz Stanu.
Eksperci przestrzegali także przed bezrefleksyjnym definiowaniem przez polską dyplomację naszego miejsca na świecie jako państwa stricte zachodniego – co może być źle odbierane przez narody, które doświadczyły w przeszłości kolonializmu. - Państwa zachodnie mają olbrzymi problem z docieraniem ze swoim przekazem do państw Globalnego Południa, między innymi właśnie przez ten czynnik historyczny – dodał wysokiej rangi urzędnik.
Wydaje się zatem, że nawet w bardzo odległych od Europy Środkowo-Wschodniej rejonach globu toczy się zacięta rywalizacja o wpływy z Federacją Rosyjską. Czy Polska jest w stanie ją wygrać? Każda dyskusja na ten temat przybliża nas do tego celu – głównie dzięki budowaniu świadomości strategicznej wśród obywateli i decydentów politycznych. Miejmy nadzieję, że Krynica Forum 2024 rozrusza debatę publiczną w tym zakresie i już niedługo podobne eventy organizowane będą w całym kraju.
Płatna współpraca z Krynica Forum 2024