Nie ma żadnego obowiązku zamieszczania w CV zdjęcia. Art. 22(1)1 § 1 i 2 Kodeksu pracy wyliczają precyzyjnie katalog informacji, których może zażądać od nas potencjalny pracodawca. Jest to lista zamknięta, na której fotografii brak. Tyle teoria. Praktyka w polskich firmach jest jednak inna.
CZYTAJ WIĘCEJ: Jak napisać dobre CV
Zawody z prezencją
Nie dołączając zdjęcia na ogół ryzykujesz, że twoja kandydatura zostanie już przy wstępnej selekcji odrzucona.
Dla wielu pracodawców twój wygląd jest istotny. Pomińmy oczywiste przykłady jak: modele, aktorzy, prezenterzy TV czy recepcjoniści. Wizytówką firmy są również często reprezentanci handlowi.
W jednym z koncernów produkujących słodycze wszyscy pracownicy byli bardzo szczupli. W świat miał iść przekaz, że słodkości nie tuczą, o ile się je spala. W innej z kolei sieciówce handlującej artykułami sportowymi wszyscy sprzedawcy byli młodzi i wysportowani.
Ich wygląd miał świadczyć o tym, że profesjonalnie obsłużą klienta, bo dobrze znają się na tym co sprzedają.
Dyskryminacji nie ma
W USA czy Wielkiej Brytanii na próżno szukać w aplikacjach zdjęć. Pracodawcy boją się być posądzeni o rasizm czy dyskryminację ze względu na wiek, więc ich nie wymagają.
W Polsce społeczeństwo jest na tyle homogeniczne, że nikt sobie nie zaprząta głowy takimi kwestiami.
Również twórcy gotowych szablonów CV, które łatwo jest znaleźć w sieci, na ogół projektują formularze już z gotowym miejscem na zdjęcie. Trzeba więc w puste okienko "coś" wstawić.
Tylko co? I znowu, nie ma żadnych uniwersalnych wytycznych, jakie zdjęcie będzie najlepsze: czy to, na którym wyglądamy najkorzystniej, a może w garniturze i "pod krawatem"?
Profesjonalne czy selfie?
Doradcy zawodowi podpowiadają, by zdjęcie było w miarę aktualne, nie takie sprzed 10 lat, albo z ostatnich wakacji w kostiumie kąpielowym i słomkowym kapeluszu.
Dokumenty aplikacyjne to nasz pierwszy kontakt z rekruterem czy pracodawcą, w związku z tym powinny zrobić na nich dobre wrażenie.
Pamiętaj: rekruter poświęca przeciętnie na lekturę jednego CV krócej niż minutę. A zdjęcie to właśnie ten element, który przykuwa jego wzrok w pierwszej kolejności.
Warto więc zainwestować w profesjonalnego fotografa, który wydobędzie z nas najlepsze strony: inteligentne spojrzenie, życzliwy uśmiech. Odpowiednio nas ustawi, wykadruje i oświetli. Zdjęcie będzie też w dobrej rozdzielczości, ostre.
No, ale, pomijając koszt takiej sesji, skąd w czasie kwarantanny, gdy zakłady fotograficzne nie działają, takie profesjonalne zdjęcie zdobyć? Nie zostaje nam nic innego, jak próbować swoich sił samemu.
Sesja domowa
O czym musisz pamiętać, samemu robiąc foto? Korzystniej będziesz wyglądał na zdjęciu kolorowym niż na smutnej czarno-białej fotografii. Dobrze wychodzą zdjęcia, na których ubranie jest w kolorze: szarym, błękitnym, granatowym i grafitowym ( ciemne kolory wyszczuplają, podobnie jak i profesjonalny makijaż twarzy).
Lepiej nie mieszać wzorów na ubraniach: kratek z paskami czy kropkami. Unikaj rozpiętych guzików, odsłoniętych ramion, czy rozpuszczonych długich włosów - raczej je upnij. Mężczyznom odradza się zdjęć w zaroście.
Dopuszczalne są okulary korekcyjne, ale już nie przeciwsłoneczne. Tło zdjęcia powinno być jednolite, najlepiej w kolorze białym.
Wiele osób robi zdjęcia tzw. “z ręki”, czasami pod kątem, z góry, z dołu, z widoczną ręką trzymającą aparat. I choć takie fotografie często są naprawdę atrakcyjne, są też nieprofesjonalne. Zamiast męczyć się samemu, można poprosić o pomoc najbliższych lub partnera.
Pamiętaj: rekruter nie musi oglądać całej naszej sylwetki, wystarczy sama głowa lub popiersie. Nie warto też silić się na oryginalność i stroić dziwnych min, chyba, że aplikujemy do specyficznych branż rozrywkowych, gdzie takie wysiłki będą nam zaliczone na plus.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie