Społeczeństwa wyrażają w ten sposób potrzebę bezpieczeństwa i sprawiedliwości.
W XX-tym wieku poczucie głębokiej niesprawiedliwości pchnęło wiele społeczeństw w otchłań faszyzmów i komunizmów. W obliczu zagrożenia, demokracje liberalne zreformowały kapitalizm, tworząc państwa opiekuńcze, ze znacznie łatwiejszym dostępem do dobrobytu. Brak wewnętrznych mechanizmów dbających o równowagę spowoduje, że wraz z upadkiem komunizmu zanika motywacja zewnętrzna do dbałości o wymienione systemy. W XXI wieku dyskusję o konieczności reform w edukacji i ochronie zdrowia pojęły wszystkie grupy społeczne. Przedstawiciele przemysłu cyfrowego i operatorów sieci komunikacji elektronicznej, pytani o czynniki hamujące rozwój gospodarczy, również wskazują na edukację i ochronę zdrowia.
Od ponad 10 lat polski przemysł cyfrowy komunikuje swe najważniejsze potrzeby reform w czasie Forum Gospodarczego TIME. Od pięciu lat przedsiębiorcy pracujący w obszarze nowych technologii sygnalizuję na coraz dotkliwsze braki kadrowe, które istotnie ograniczają możliwości innowacyjnego rozwoju. W tym roku kwestie edukacji i kształcenia wybrzmią w dyskusjach o przemyśle 4.0, sieciach 5G i sztucznej inteligencji.
Doszliśmy do momentu, w którym mamy powszechną akceptację społeczną dla działań na rzecz poprawy stanu spraw w tych obszarach. Jednak gdy przychodzi do reform i przyjęcia planów naprawczych, w ekspresowym tempie wybuchają konflikty, a w konsekwencji rosną mury nieufności. Mamy fundamentalne problemy tam, gdzie realizacja celów wymaga współpracy i gotowości ponoszenia określonego wysiłku na rzecz dobra wspólnego w skali całych społeczeństw, a nawet w skali całego gatunku. Innymi słowy, nie jesteśmy w stanie obdarzyć zaufaniem olbrzymiej liczby obcych sobie ludzi w takim stopniu, by skłaniało to do aktywnej solidarności. W naukach społecznych nazwano ten problem deficytem zaufania. Jego źródła upatrujemy w obecnym systemie edukacji.
W czasie tegorocznego FG TIME zaproponujemy działania doraźne, polegające na uruchomienie systemu kształcenia ustawicznego w ramach Platform Technologicznych Przemysłu 4.0 i wskażemy, jakie problemy gospodarcze wynikają z braków obecnego systemu edukacji.
Co jest nie tak z edukacją?
Powszechny system edukacji wykształcił się pod presją potrzeb epoki przemysłowej. Jego nadrzędnym celem było przygotowanie kadr gospodarki opartej na procedurach i harmonogramach. Siłą rzeczy, jej podstawowym zadaniem stało się wykształcenie bezrefleksyjnej gotowości do zachowań sterowanych sygnałami czasu. Umiejętność bezwzględnego podporządkowania się procedurom i poleceniom płynących od obcych nam ludzi i pod dyktando maszyn, stało się najbardziej cenioną cechą pracownika większości przedsiębiorstw. Imperatyw podporządkowania pracownika wymogom procedur technologicznych przesądził również o samej organizacji szkoły. Jednak kulturotwórczy efekt edukacji przerwał więzy łączące proces ciągłych reform programowych z potrzebami rynku pracy.
System uruchomiony w pierwszej połowie XVIII wieku, szybko rozprzestrzenił się najpierw w Europie, a potem w USA. Ewoluował w warstwie programowej, ale zbyt wolno w warstwie kulturotwórczej. Człowiek przygotowany do bycia elementem uzupełniającym postępującą mechanizację i automatyzację produkcji nie musiał być ciekawy, skłonny do niezależnego myślenia i innowacyjności. Ciekawość i innowacyjność były zbędne, a nawet niepożądane w silnie zhierarchizowanych systemach zarządzania. Postrzegano je, jako cechy zmniejszające poziom zdyscyplinowania i gotowość bezwzględnego podporządkowywania się przełożonym. To tłumaczy, dlaczego system stał się opresyjny. Większość absolwentów kończących tak zorganizowany proces edukacji mają podświadomą, emocjonalną niechęć na nauki. System kształci ludzi o antyinnowacyjnej kulturze, niechętnych do zmiany lub chociażby aktualizacji posiadanej wiedzy i umiejętności. Mury szkolne opuszczają ludzie przygotowani do współpracy z maszynami. To absolwenci z osłabioną zdolnością do samodzielnego podejmowania decyzji nie mieszczących się w ramach wyuczonych procedur i schematów postępowania.
Niczego istotnego nie wniosły zmiany programowe wprowadzone w wieku XX. Wraz z rozwojem i demokratyzacją kapitalizmu rosła presja konkurencji postrzeganej darwinowsko. Życie sprowadzono do bezwzględnej walka o byt. Wpływ stosunków międzyludzkich na edukację dobrze ilustrowały różnice w postawach studentów amerykańskich i polskich w latach siedemdziesiątych XX wieku. Uczniom polskich szkół średnich obce było poczucie zagrożenia związane z konkurencją. Byli otwarci i gotowi do współpracy w ramach grup rówieśniczych, co wyrażało się m.in. w postaci skłonności do ściągania. Presja konkurencji otoczenia kapitalistycznego powodowała, że studenci amerykańscy już nie ściągali. Systemy ocen w połączeniu z presją otoczenia formuje w uczniach nieufność i przekonanie, że współpraca jest złem koniecznym, gdyż może prowadzić do utraty pozycji konkurencyjnych. Dlatego pracownicy muszą się długo znać i nabrać do siebie zaufania, by odbudować w nich skłonność do współpracy.
Efektem szybko postępującej cyfryzacji i automatyzacji jest gwałtowny spadek liczby miejsc pracy dla ludzi pracy proceduralnej. Jednocześnie, wraz z przyspieszającym postępem technicznym rośnie popyt na pracowników otwartych na zmiany, ciekawych, gotowych nieszablonowego myślenia, chętnych do nauki i współpracy. Obecny system edukacji i kształcenia nie jest przygotowany na taką zmianę.
Współpraca i innowacyjność
Przemysł 4.0 to obserwacja, że największy wzrost efektywności produkcji uzyskujemy poprzez automatyzację/cyfryzację produkcji, lepsze wykorzystanie zasobów i pogłębienie współpracy pomiędzy zakładami. To główny nurt rozwoju korporacji. Cyfryzacja stałą się głównym motorem innowacyjności. Współpraca międzyzakładowa jest wymuszana innowacjami organizacyjnymi i logistycznymi. Oba nurty zmian wymagają nowej komunikacji elektronicznej. Te potrzeby mogą spełnić sieci 5G. W uproszczeniu można powiedzieć, że komponenty technologiczne kolejnego przyspieszenie wzrostu gospodarczego mamy gotowe. Rozwiązania wymaga problem kapitału społecznego.
W pewnym sensie powinniśmy wrócić do korzeni. To wymaga głębokiej reformy edukacji, która powinna zwrócić ludziom ciekawość i otwartość na współpracę. Ciekawość to podstawa wszelkich innowacji. Postępująca komplikacja organizacji produkcji i technologii modeli biznesowych wymaga pełnego wykorzystania korzyści wynikających ze współpracy. Szczególnie duże rezerwy tkwią w uruchomieniu współpracy w warstwie małych i średnich przedsiębiorstw. Człowiek, to istota społeczna przystosowana gatunkowo do współpracy, ale obecny system edukacji zachęca do konkurencji, marginalizując wagę komponentu współpracy. Kształcimy pokolenie ludzi gotowych do rywalizacji, ale niezdolnych do współpracy w większych grupach społecznych. To blokuje współdzielenie wiedzy i doświadczeń. Nieufność wynikająca z rywalizacji powoduje, że firmy są niezdolne do nawiązywania wzajemnie korzystnych więzi kooperacyjnych. Te obawy nie są wirtualne. Kadra przygotowana do konfrontacji nie nadaje się do kooperacji. System edukacji blokuje rozwój etyki i kultury współpracy w biznesie. W organizacji pracy mamy duże kłopoty w przekształcaniu struktur hierarchicznych we wspólnotowe, mimo, że te ostatnie są bardziej efektywne i naturalne. Jesteśmy przygotowani do odpowiedzialności przed zwierzchnikiem, ale nie mamy poczucia odpowiedzialności za wspólnotę czyli czegoś, co jest istotą człowieczeństwa. Szkody czynione przez system edukacji są nie do naprawienia na późniejszych etapach kształcenia.
Pomysły na zmiany
Mimo, że mamy diagnozę i pomysły na zmiany, nie jesteśmy w stanie ich wdrożyć. Powstrzymuje nas świadomość, że system edukacji jest fundamentem całej organizacji życia społecznego. Edukacja jest uwięziona w sztywnym gorsecie regulacji prawnych, więc ma bardzo ograniczone możliwości reformowania ewolucyjnego. Społeczne kryteria określające pozycję społeczną kadry nauczycielskiej w oparciu o status materialny obniżyły jej prestiż spowodowały odpływ najbardziej kreatywnych jednostek. Reforma wymaga inwestycji o długiej stopie zwrotu. Tych barier jest więcej. Zawiązaliśmy węzeł gordyjski, którego nie mamy odwagi przeciąć. O potrzebach zmian rodzących się w środowiskach biznesowych będziemy mówili w czasie tegorocznego FG TIME.