Manufaktura Piwa Wódki i Wina, której prezesem jest Janusz Palikot, ma milionowe długi. Według wykazu wierzytelności, do którego dotarł money.pl, zaległości handlowe, pożyczki, weksle, poręczenia, umowy odkupu udziałów w spółce wynoszą ponad 256 mln zł. Spis nie uwzględnia zobowiązań wobec pracowników i obligatariuszy.
Spółka Palikota tonie w długach
Wierzyciele spółki, których na wspomnianej wcześniej liście jest 1818, zadają biznesmenowi pytania. Palikot odpowiada na nie w komentarzach wideo, publikowanych w mediach społecznościowych. Jedno z nich brzmiało: czy spółka od początku zakładała, że dojdzie do takiej sytuacji? Biznesmen i były polityk, odpowiadając na to pytanie, zaznaczył, że "nikt nie miał takich intencji, bo nikt nie chce mieć kłopotów wizerunkowych, mieć przeciwko sobie partnerów oraz inwestorów, nikt nie chce żyć w takim napięciu, w jakim my w tej chwili funkcjonujemy".
Zaryzykowałem całym swoim majątkiem. Zastawiłem domy, które mam; sprzedałem nieruchomości i ruchomości. Jestem w 26 mln zł największym wierzycielem Manufaktury (MPWiW - przyp. red.). Nie mam nikogo, kto by zainwestował więcej środków niż ja, Janusz Palikot - powiedział.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Być może nigdy nie odzyskam tych pieniędzy. Akurat, jak państwo wiecie, w warunkach układowych podmioty powiązane są najgorzej traktowane. Nie ma zwrotów gotówkowych, jest konwersja na kapitał. Jeśli plan się uda i spłacimy zobowiązania wobec państwa (wierzycieli - przyp. red.), to ja też coś zarobię, ale pod tym pierwszym warunkiem - dodał prezes MPWiW.
MPWiW jest w trakcie restrukturyzacji, wniosek w tej sprawie do sądu złożyła jeszcze w sierpniu. Na początku października spółka przedstawiła wierzycielom plan układowy. Propozycja zakłada spłatę większości zadłużenia w ciągu 5 lat. Szacunki wskazują na spłatę należności głównej (256 mln zł) w 84 proc. gotówką, a w 16 proc. - zamianą długu na akcje spółki.
Rodzinny dom Palikota zastawiony
- Od roku nie pobieram żadnego wynagrodzenia, tak jak pozostali członkowie zarządu. I oczywiście za chwilę będę miał kłopoty na podstawowym poziomie, bo ile można dokładać. Najpierw (dokładałem - przyp. red.) w latach 2016-20. (...) sam płaciłem za hotele, za wszystkie inne koszty. Od roku nie pobieram wynagrodzenia - mówi Palikot w wideo komentarzu.
Jak poinformowaliśmy w lipcu, Janusz Palikota zarabiał 50 tys. zł miesięcznie. Od września 2022 r. nie pobiera wynagrodzenia - zapewniała nas wówczas spółka.
- To nie są warunki, w których można twierdzić, że my nie ponosimy konsekwencji, albo zaplanowaliśmy doprowadzenie do takiego kryzysu (w spółce MPWiW - przyp. red.). To jest absurdalne, nikt nie chciałby znaleźć się w takiej sytuacji, że dom, w którym mieszkam z rodziną, jest zastawiony, samochody z leasingu są oddane - powiedział Palikot, zaznaczając, że teza o celowym doprowadzeniu spółki na skraj bankructwa jest nieprawdziwa.