Premier Mateusz Morawiecki zdecydował o wyrzuceniu z rządu Jarosława Gowina. Lider Porozumienia potwierdził na konferencji prasowej, że o swojej dymisji dowiedział się z przekazów medialnych, o czym jako pierwsza informowała Wirtualna Polska. Od razu zaznaczył, że jest dumny z tego, co udało się osiągnąć mu i politykom z nim związany.
Zaznaczył, że propozycje podatkowe zawarte w Polskim Ładzie są "skrajnie złe" i uderzają w przedsiębiorców. Dlatego też Porozumienie domagało się zmian w reformie gospodarczej - lecz bez skutku.
- Obserwowałem ewolucję PiS-u w kierunku idei lewicowo-populistycznych, a nie centroprawicowych. I coraz bardziej dostrzegałem, że nasze drogi zaczęły się rozchodzić - tak Jarosław Gowin skomentował erozję relacji na linii PiS-Porozumienie. Dodał, że "właśnie na Państwa oczach" Zjednoczona Prawica przestaje istnieć.
- Ale wszyscy mamy świadomość, że moja dzisiejsza dymisja, wynikająca z wierności programowi Zjednoczonej Prawicy, programowi, któremu sprzeciwia się wiele elementów Polskiego Ładu, przede wszystkim te rozwiązania podatkowe - otóż ta dymisja jest de facto zerwaniem koalicji rządowej i końcem Zjednoczonej Prawicy - oświadczył Jarosław Gowin.
Lider Porozumienia zaznaczył, że odchodzi z rządu "z podniesionym czołem", a jego ugrupowanie w ramach Zjednoczonej Prawicy "zdziałało dużo". Wymienił m.in. Konstytucję dla nauki oraz zablokowanie tzw. wyborów kopertowych. Jarosław Gowin stwierdził, że gdyby wybory odbyły się w maju 2020 roku w sposób wyłącznie korespondencyjny, to legitymacja zwycięzcy byłaby regularnie podważana.
- Dziś nikt nie podważa mandatu do sprawowania władzy prezydenckiej pana Andrzeja Dudy - ocenił polityk. Dodał, że było to możliwe dzięki zdecydowanemu sprzeciwowi Porozumienia, które nie poparło przepisów umożliwiających przeprowadzenie wyborów w sposób korespondencyjny.
Polityk nie omieszkał zauważyć, że jego dymisja zbiegła się z protestami w kraju. W wielu miastach obywatele polscy sprzeciwiają się nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, nazwanej w mediach "lex TVN". Nowela ma zmusić amerykański koncern Discovery do sprzedaży udziałów w telewizji TVN.
Czy zatem Porozumienie zagłosuje przeciwko temu projektowi? - Będę rekomendować takie rozwiązanie - zapewnił dziennikarzy Jarosław Gowin. Podkreślił też, że taka zmiana prawa uderza w relacje Polski z USA, czyli państwem które - zdaniem Gowina - jest naszym "najbliższym sojusznikiem".
Porozumienie zaproponowało własną poprawkę. Partia Jarosława Gowina chciałaby, aby koncesję mogły uzyskiwać podmioty działające w państwach zrzeszonych w OECD (czyli też USA). W ten sposób politykom udałoby się zablokować kapitał rosyjski i chiński (co podnosili politycy PiS), a jednocześnie nie zablokowaliby oni amerykańskiego koncernu.
WP zapytała również rzecznika prezydenta, jaka będzie decyzja Andrzeja Dudy w sprawie dymisji Jarosława Gowina. - Dysponentem składu rządu jest premier. Prezydent na tego typu wnioski zawsze odpowiada pozytywnie i dokonuje zmian zgodnie z wolą prezesa Rady Ministrów - odpowiedział Błażej Spychalski na pytanie dziennikarza Patryka Michalskiego.
To kolejna dymisja polityka Porozumienia. Wcześniej z resortem rozwoju decyzją Mateusza Morawieckiego rozstała się Anna Kornecka.
Czytaj też: Lex TVN. Kaczyński mówi o narkobiznesach. Gowin: "Mieli 30 lat, żeby wejść do TVN i jakoś nie weszli"
Jarosław Gowin od kilku dni otwarcie krytykuje rozwiązania Polskiego Ładu. - Propozycje podatkowe Polskiego Ładu oznaczają przerzucenie na przedsiębiorców kosztów nieznacznego obniżenia podatków głównie dla emerytów - stwierdził we wtorek wicepremier.
Porozumienie nie godzi się przede wszystkim na podwyżkę składki zdrowotnej, której - po wprowadzeniu Polskiego Ładu - nie będzie można odpisać od podatku.