Prezes PiS Jarosław Kaczyński uczestniczył w niedzielę w I Krajowym Zjeździe Stowarzyszenia OdNowa Marcina Ociepy. Podczas swojego wystąpienia przekonywał, że przed Polską stoi niełatwy okres. - Trzeba będzie dokonać wielkiego wysiłku w sferze zbrojenia, a z drugiej strony towarzyszyć nam będzie poważny kryzys, zaburzenia gospodarcze. Na to musimy być gotowi. To jest wyzwanie dla naszej formacji, dla prawicy polskiej, dla polskich sił patriotycznych - mówił.
Jarosław Kaczyński mówi o kryzysie i Polskim Ładzie
Prezes PiS rzadko w tak jasnych słowach ostrzega Polaków przed nadchodzącym kryzysem. Co ciekawe, Kaczyński zwrócił także uwagę na nieudany Polski Ład.
Jak ocenił, początki tego projektu były "niezbyt szczęśliwe", ale to nie znaczy, że jego istota jest zła. - Dziś mamy już zaplanowane i przygotowane poważne zmiany, bardzo korzystne dla społeczeństwa, bardzo korzystne dla wszystkich lub prawie wszystkich grup społecznych - mówił.
Sytuacja więc robi się dość poważna. Jarosław Kaczyński bowiem potwierdza słowa samego premiera. Przypomnijmy, że Mateusz Morawiecki przyznał jakiś czas temu na antenie TVP Info, że Polskę, jak i Europę, czeka gospodarczo "trudny czas".
"Zagrożeniem jest kilkunastoprocentowa inflacja, stagnacja wzrostu gospodarczego. Skala kryzysu zależy od tego, jak długo potrwa wojna" - powiedział Morawiecki.
Szef rządu wskazał, że wojna jest jedną z głównych przyczyn kryzysu gospodarczego. Powiedział wprost, że "idzie duża gospodarcza zawierucha". Warto zauważyć, że premier pierwszy raz tak jasno mówi do obywateli, że czekają nas pot, łzy i wyrzeczenia.
Dalsza część artykuły pod materiałem wideo
Czarne chmury nad Polską? Świat boi się stagflacji
Warto zauważyć, że wchodzimy w okres, w którym cały świat obawia się czarnego scenariusza stagflacyjnego. Wysoka inflacja spotyka się w nim z niskim wzrostem gospodarczym. Właśnie taki obraz narysowała na ten rok agencja Fitch dla Polski. Zakłada ona, że PKB w 2022 r. urośnie o 3,3 proc., podczas gdy ceny wzrosną aż o 10 proc. Co więcej, według Fitch RPP podniesie stopę referencyjną do 5 proc. i utrzyma ją na tym poziomie co najmniej do końca 2023 r.
Więcej optymizmu przejawia w tym zakresie Piotr Kalisz, główny ekonomista Citi Handlowego. Jego zdaniem polska gospodarka weszła w nowy rok bardzo rozpędzona i nawet, jeżeli w kolejnych miesiącach zobaczymy mocne tąpnięcie aktywności ekonomicznej, to wzrost PKB w całym 2022 r. będzie solidny, zgodny z długoterminowym trendem.
Prognozuje on, że polska gospodarka urośnie w br. o 3,6 proc. Zaznacza jednak, że nie można wykluczyć mocniejszego wzrostu, choć niepewność jest bardzo duża.
Spokojny pozostaje także Piotr Bujak z PKO BP. Według niego wojna w Ukrainie przyśpieszy deglobalizację, spowoduje przebudowę sektora przemysłowego po to, żeby skrócić łańcuchy dostaw.
Zaznaczył przy tym, że na przebudowie globalnego modelu gospodarczego powinna skorzystać Polska, ponieważ - jak wyjaśnił - "jesteśmy na Zachodzie dużą gospodarką, a jednocześnie jedną z najbardziej konkurencyjnych, jeśli chodzi o koszty".