- O to tutaj chodzi, byśmy te różnice krok po kroku, ale konsekwentnie likwidowali - powiedział Kaczyński.
Prezes PiS zapytał, czy ta sprawa równości w tych właśnie wymiarach jest w Polsce przyjmowana powszechnie? Czy wszyscy funkcjonujący w życiu publicznym uznają tego rodzaju zasadę i podejmują odpowiednie kroki? - Trzeba sobie jasno powiedzieć, że nie - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Balcerowicza nie wzruszały głodne dzieci"
- Jeśli spojrzeć na historię idei liberalnej, to jej ofiarą padały tysiące, dziesiątki, a może i setki ludzi. Weźmy wielki głód w Irlandii w pierwszej połowie XIX wieku, wielka zaraza, która dotknęła kartofle, główne źródło wyżywienia wówczas. Pomoc rządu była bardzo ograniczona, a rząd był bardzo zamożny i można było pomóc na dużą skalę - mówił Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami.
- Balcerowicza nie wzruszały głodne dzieci, a było ich naprawdę dużo. Nie był to głód ostateczny, śmiertelny, ale jednak głód. Odwoływano się do tego. Znałem większość ówczesnego rządu i o tym mówili, ale nie było skutków. Trzeba było naszego rządu z lat 2005-2007, żeby podjąć sprawę głodnych dzieci. Trzeba o tym pamiętać, bo to wstrząsające - ocenił.
Problemy mniejszych miast i wsi
- Czy to jest sprawiedliwe, że ktoś, kto mieszka w mniejszym mieście lub na wsi ma czekać dziesięcioleciami, na to, żeby u niego było lepiej? - pytał retorycznie szef Prawa i Sprawiedliwości.
- W Polsce w wielu miejscach nie ma wodociągów. Polska małych miast i wsi jest terenem w dużej mierze zapomnianym. Myśmy to zrobili, że sobie o tym przypomnieliśmy. Ale nie w słowach - a w czynach - powiedział.
- Te wszystkie problemy, a jest ich wiele w różnych dziedzinach, trzeba rozwiązać. Trzeba doprowadzić poziom życia tej części kraju, gdzie żyje większość Polaków, do jednego poziomu. To jest sprawa jednej Polski i równości Polaków. Nie ma demokracji, jeśli nie ma równości - wskazał.
"Partia prosamorządowa"
- Niektórzy mówią, że nasza formacja jest antysamorządowa. Można to wyrazić w liczbach, że jest prosamorządowa - mówił.
Kaczyński mówił, że podczas jego poprzednich podróży po Polsce słyszał wiele podziękowań ze strony wójtów czy burmistrzów, którzy nie są związani z PiS-em. - Mówili mi: jestem przy końcu swojej drogi, ale mogę coś dla swojej gminy teraz zrobić - opowiadał.
Prezes PiS mówił, że województwo świętokrzyskie należy do biedniejszych regionów Polski. - To województwo wymagało i wymaga wsparcia. Z tych głównych funduszy, które nazywają się albo Polski Ład, albo Rządowy Fundusz Inwestycji Strategicznych, poszło 2,5 mld złotych - wskazał