Prezes NBP i osoby zajmujące kierownicze stanowiska w banku centralnym musieliby składać jawne oświadczenia majątkowe. Takich zmian w prawie chce Platforma Obywatelska. I, jak informuje Polska Agencja Prasowa, w tej sprawie opozycja może liczyć na poparcie PiS.
Beata Mazurek, rzecznik rządu, już po konferencji NBP dotyczącej zarobków w banku prowadzonym przez Adama Glapińskiego, zapowiedziała, że jeżeli tylko nie będzie przeszkód formalno-prawnych, to z pewnością rząd poprze projekt ustawy autorstwa PO w tej sprawie.
Przyznała również, że środowa konferencja NBP nie wyczerpuje tematu – informuje PAP.
Zobacz: Narodowy Bank Polski tłumaczy się z pensji. Na konferencji zabrakło... bohaterów zamieszania
Projekt ustawy nowelizacji ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne Platforma złożyła we wtorek.
Temat zarobków w NBP wypłynął za sprawą doniesień ”Gazety Wyborczej”, dotyczących wysokich zarobków współpracowniczki prezesa Glapińskiego – Martyny Wojciechowskiej. Według dziennika ma zarabiać 65 tys. zł miesięcznie.
Jak pisaliśmy w money.pl, zarobki najbliższych współpracownic prezesa Adama Glapińskiego i pozycja, jaką w banku centralnym zajmuje Kamila Sukiennik i Martyna Wojciechowska to tematy niewygodne dla PiS. Politycznie może kosztować PiS tyle, ile sprawa nagród przyznawanych ministrom w rządzie Beaty Szydło.
Finanse w Narodowym Banku już zaczęła Najwyższa Izba Kontroli. Jak zapowiedział prezes NIK, jeszcze w tym roku skontrolowane zostaną wynagrodzenia wszystkich pracowników w tym i prezesa Glapińskiego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl