Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Jedną ręką pomagają Ukrainie, a drugą chronią superjachty rosyjskich oligarchów

Podziel się:

Sankcje nałożone na rosyjskich oligarchów za wojnę w Ukrainie spowodowały zajęcie kilkudziesięciu luksusowych jachtów. Sporo z nich udało się jednak ukryć w bezpiecznych przystaniach — pisze "Forbes", powołując się na agencję Reutera oraz dane portalu "Marine Traffic". Państwem, które z jednej strony potępia Rosję za zbrojną agresję, a z drugiej trzyma pieczę nad dobytkiem rosyjskich oligarchów, jest Turcja.

Jedną ręką pomagają Ukrainie, a drugą chronią superjachty rosyjskich oligarchów
Superjacht "Eclipse" Romana Abramowicza w Turcji (GETTY, Anadolu Agency)

Wraz z rozpoczęciem, a później zaostrzaniem ataku Rosji na Ukrainę reżim Władimira Putina obejmowany jest kolejnymi międzynarodowymi sankcjami. Nakładane są one na banki, instytucje, przedsiębiorstwa, ale też konkretne osoby, które rządzą Federacją Rosyjską, tamtejszą armią, a także na zaplecze oligarchiczne Kremla.

W efekcie regularnie od startu inwazji 24 lutego państwa, które nałożyły restrykcje m.in. na oligarchów, informują o zajmowanych kolejnych superjachtach. W hiszpańskiej Tarragonie "zaaresztowana" została 135-metrowa jednostka szefa Rosnieftu Igora Sieczina. "Crescent", o którym mowa, wyceniany jest na 600 mln dolarów. Jest jednym z największych na świecie luksusowych statków.

Problemy z zajmowaniem superjachtów rosyjskich oligarchów są jednak ogromne. Ich prawdziwi właściciele ukrywają się pod siecią spółek fasadowych albo za plecami rodziny i znajomych. Lub też zarejestrowane są w rajach podatkowych. Egzekwowanie sankcji, które nakazują mrożenie majątku biznesowego zaplecza Putina, utrudnione jest jednak nie tylko przez zawiłości w dokumentacjach jachtów.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Zobacz także: Pomoc dla Ukrainy. Jak firmy mogą się zaangażować?

Bezpieczna przystań dla ukaranych za wojnę w Ukrainie

"Reuters przeprowadził śledztwo dotyczące bezpiecznych przystani na Malediwach. Podał, że schronił się tam super jacht "Motor Yacht A", będący własnością miliardera z branży węgla i nawozów Andreja Melnichenko (choć inne źródła podają, że jacht przechodzi próby morskie w Dubaju)" - pisze "Forbes". Znajduje się tam także pięć statków należących do innych oligarchów, np. "Clio" Olega Deripaski, założyciela giganta aluminiowego Rusal.

Malediwy co prawda zagłosowały za potępieniem inwazji Rosji, do tego publicznie utrzymują, że będą wspierać międzynarodowe wysiłki przeciwko sankcjonowanym Rosjanom. "Forbes" zwraca jednak uwagę, że kraj obawia się tego, co stanie się z jego gospodarką, jeśli skończą się wpływy od rosyjskich turystów. Reuters podaje, że turystyka w Malewdiwach odpowiada za wpływy o wartości 5,6 mld dolarów.

"Bezpieczne dla oligarchów są też Seszele. Skrył się tam 142 metrowy "Nord" Aleksieja Mordaszowa, którego majątek szacuje się na 25 mld dol., co plasuje go na czwartym miejscu listy najbogatszych ludzi w Rosji" - pisze "Forbes".

Pewne rozdwojenie podejmowanych działań widać również w przypadku Turcji, która także potępia rosyjską inwazję na Ukrainę. W ostatnim czasie Ankara zbliżyła się do NATO, choć wcześniej cieplejsze relacje miała z Moskwą. Agencja Reutera podaje jednak, że w tureckich marinach bezpiecznie zacumowały dwa superjachty Romana Abramowicza: "Eclipse" oraz "Solaris".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl