Już cztery na dziesięć badanych firm ocenia jako poważny problem opóźnione płatności w rozliczeniach z kontrahentami. 16 proc. z nich wskazuje, że jest on "bardzo duży". Regulowanie zobowiązań z poślizgiem jest dotkliwe szczególnie dla branży budowlanej i handlowej.
Długi firm rosną przez "niesolidnych partnerów"
Z danych Krajowego Rejestru Długów (KRD) wynika, że długi firm w pierwszym kwartale tego roku wzrosły o ponad 470 mln zł do 9,07 mld zł. Tym samym obciążyły one 264,5 tys. przedsiębiorstw.
Największe problemy finansowe ma handel. Podmioty z tego sektora powinny oddać swoim kontrahentom 2,21 mld zł. Na drugim miejscu jest budownictwo, z kwotą 1,37 mld zł, a trzeci transport, w którym nieuregulowane zobowiązania sięgają 1,2 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
71 proc. badanych przedsiębiorstw stwierdziło, że kontrahenci opóźniający regulowanie faktur tłumaczą zaległości obecnym kryzysem gospodarczym i energetycznym. Ponad połowa badanych uznaje takie tłumaczenia za wiarygodne, a prawie jedna trzecia uważa, że to jedynie wymówka, aby uniknąć oddania pieniędzy.
Niesolidni partnerzy handlowi chętnie wykorzystują zawirowania w gospodarce do unikania płacenia. Dzieje się tak, nawet gdy problemy nie dotyczą sektora, w którym działają – zwrócił uwagę prezes Kaczmarski Inkasso Jakub Kostecki.
Firmy muszą zmieniać politykę finansową
Jak stwierdził, niektóre z podmiotów zadłużanie się u partnerów traktują jako tanią alternatywę dla drogich kredytu czy leasingu, które zresztą obecnie trudno uzyskać.
– Dzieje się to kosztem kontrahentów, którzy czekają na pieniądze za sprzedany towar czy zrealizowaną usługę. Jeśli nie dostaną gotówki, prawdopodobnie sami też nie będą mieli z czego zapłacić swoim dostawcom. W ten sposób tworzy się na rynku błędne koło zatorów płatniczych – wyjaśnił Jakub Kostecki w komentarzu dla Polskiej Agencji Prasowej.
Autorzy badania zwrócili uwagę, że obecne warunki rynkowe wymuszają na sektorze MŚP elastyczniejsze podejście do warunków płatności oferowanych partnerom biznesowym. 74 proc. przedsiębiorców wskazało, że kontrahenci proszą ich o możliwość spłacenia należności w ratach, natomiast 64 proc. przyznało, że klienci negocjują wydłużenie terminów płatności widniejących pierwotnie na fakturach.
Zadłużenie firm od dawna jest spore
Prezes KRD Adam Łącki zauważył, że zadłużenie polskich firm nawet w warunkach dobrej koniunktury było wysokie. – Na koniec 2019 r., a więc ostatniego roku przed pandemią, zaległości finansowe przedsiębiorstw wynosiły 10,7 mld zł i powodowały zatory płatnicze w gospodarce – przypomniał.
Swoje teraz dołożyła recesja. Jak wskazują dane KRD, dotyka ona wielu branż. Zawirowania ekonomiczne spowodowane wojną w Ukrainie oraz kryzysem energetycznym wyraźnie wpływają na zdolność przedsiębiorców z sektora MŚP do rozliczania się z kontrahentami na czas – zaznaczył prezes KRD.
Jeśli partner biznesowy informuje z wyprzedzeniem, że nieco spóźni się z zapłatą, możemy odpowiednio przeorganizować wydatki. Nie jest to komfortowa sytuacja, ale pozwoli naszej firmie przygotować się na chwilową lukę w finansach – stwierdziła z kolei Katarzyna Starostka, ekspertka Rzetelnej Firmy, współpracującej z KRD.
Jednak gdy wstrzymywanie płatności staje się normą, pojawia się niebezpieczeństwo zatorów finansowych. Jak stwierdziła, "jedna niezapłacona faktura może szybko wywołać lawinę kolejnych".
Wiarygodni kontrahenci się wykruszają
Z badania wynika, że 66 proc. firm dostrzegło w ostatnim czasie, że kontrahenci, którzy dotąd regulowali zobowiązania finansowe na czas, zaczęli opóźniać płatności. Tłumaczyli te poślizgi pogorszeniem sytuacji gospodarczej.
Prezes KRD zwrócił uwagę, że mikro-, małe i średnie firmy dostrzegają, że obecne warunki gospodarcze w kraju wpływają negatywnie na terminowość płatności ze strony kontrahentów. Jednak ich przewidywania na najbliższe sześć miesięcy są optymistyczne.
Pytani, jak w perspektywie pół roku będą wyglądały rozliczenia między firmami, rzadziej wskazują negatywne konsekwencje – o 10 punktów procentowych mniej w porównaniu z obecną oceną sytuacji – zauważył Adam Łącki.
Niemal co czwarta firma spodziewa się, że w najbliższym czasie terminowość wpłat się polepszy. Natomiast 56 proc. przewiduje pogorszenie. Co piąty przedsiębiorca twierdzi, że pozostanie ona bez zmian.
Badanie "Przeterminowanie faktur w polskich przedsiębiorstwach" przeprowadziła firma TGM Research na zlecenie firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso w styczniu techniką CAWI na reprezentatywnej grupie 517 mikro-, małych i średnich firm wystawiających faktury z odroczonym terminem płatności.