Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KRO
|
aktualizacja

Jedzenie na wynos do odwołania. Rząd przedłuża restrykcje

17
Podziel się:

Bary i restauracje pozostaną zamknięte do odwołania - wynika z opublikowanej noweli rozporządzenia. Gastronomia może działać wyłącznie w trybie na wynos. Polacy jednak rzadko korzystają z tej opcji. Jeżeli restauracje nie otrzymają wsparcia, wkrótce upadną.

Jedzenie na wynos do odwołania. Rząd przedłuża restrykcje
Gastronomia zamknięta. Restauracje mogą działać tylko na wynos (zdj. ilustracyjne). (Getty Images, Artur Widak, NurPhoto)

W poniedziałkowy wieczór w Dzienniku Ustaw opublikowana została nowela rozporządzenia dotycząca gastronomii. Przedłuża ona obecny stan, w którym lokale mogą wyłącznie wydawać posiłki lub działać na wynos, na czas nieokreślony.

Jednak jak informuje "Rzeczpospolita", Polacy nie bombardują barów telefonami. A dla restauracji działalność wyłącznie na wynos to spadki obrotów na poziomie 80-90 proc.

- Nie zaobserwowaliśmy w ostatnich dniach odbiegającej od normy liczby zamówień. Natomiast liczba zgłoszeń restauracji w październiku znacznie przewyższa liczbę z tego miesiąca z lat poprzednich - mówi dziennikowi Anna Bielecka, rzecznik Pyszne.pl.

Zobacz także: Zobacz: Branża gastronomiczna o decyzji rządu. "Zostaliśmy napiętnowani"

Przedstawiciele sieci gastronomicznych przyznają, że również nie są w stanie odrobić strat z powodu zamknięcia działalności stacjonarnych. Anna Borys-Karwacka, dyrektor ds. relacji korporacyjnych McDonald's Polska, informuje dziennik, że w przypadku tej sieci w najtrudniejszej sytuacji są licencjobiorcy, którzy nie posiadają opcji drive thru oraz dostawy.

- Maksymalny spadek sprzedaży, jaki zanotowaliśmy w czasie lockdownu, wyniósł 70 proc. To poziom, którego nie jesteśmy w stanie odrobić, działając w ograniczony sposób, bez otwartych sal jadalnych - wyjaśnia Borys-Karwacka.

Branża gastronomiczna potrzebuje rządowego wsparcia. Inaczej nie przetrwa. Wsparcie takie gastronomia otrzymuje np. w Wielkiej Brytanii czy we Francji. Jak czytamy w dzienniku, część państw - np. Włochy czy Hiszpania - nie zdecydowały się na pełne "zamrożenie" tego sektora. W tych krajach skrócono wyłącznie godziny otwarcia restauracji.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(17)
WYRÓŻNIONE
Merlot
4 lata temu
Rząd się martwi zagranicznymi korporacjami,a my Polacy z naszymi restauracjami,hotelami jesteśmy pozostawiani sami sobie wraz z naszymi pracownikami.Wstyd i hańba
Wawa
4 lata temu
Jak PIS wprowadzi znowu szkodliwy locdown. To będzie koniec ich władzy.
Krzysiek
4 lata temu
Pyszne.pl okrada branżę gastronomiczną. Biorą 30% za nic. Zamawiajmy bezpośrednio 👌
NAJNOWSZE KOMENTARZE (17)
oliwia
4 lata temu
Szkoda tych wszystkich restauratorów, ja staram się pomagać jak mogę. Zawsze zamawiam na wynos. Ostatnio moją ulubioną restauracją jest Buena Vista Social Food i bardzo sobie chwalę jedzenie.
Piotrek
4 lata temu
Trzeba rozszerzyć usługę o dostawę. W mojej lokalizacji działa tylko jedna restauracja z taką usługą. Bez komentarzy o sklepach nawet dużych - żałosne......
Rty
4 lata temu
Gdzie respiratory, kiedy podadzą się do dymisji?
POL
4 lata temu
gastronomia przez ostatnie kilka m-cy nie nauczyła się funkcjonować w realiach pandemii, opcja na wynos w większości przypadków to żart, jakby to było logistycznie nie do ogarnięcia. Zamiast zaadaptowac się do nowych warunków i organizować się w opcji "na wynos" znów "narzekają na wirusa". Zapomnieli , że wirus nie zniknął? poza tym co to za biznes , który nie potrafi zmienić swojej działalności w kontekście warunków?(spadek klientów, ograniczenia pandemiczne), o rezerwach finansowych nie wspomnę. Z własnego doświadczenia kilka restauracji nie było np. w weekend dostarczyć posiłku, nawet z opcją odbioru. Zapasy jedzenia się prydzadzą....
Artureg
4 lata temu
Trzeba wyjść na ulice i walczyć jak kobiety i rolnicy. Tylko siła przemawia do pisu.