Kwieciński był w poniedziałek rano gościem Polsat News i był pytany o roszady w Ministerstwie Finansów (najpierw, na przełomie maja i czerwca, ze stanowiska zrezygnowała Teresa Czerwińska, potem na krótko tekę objął Marian Banaś, który zdążył już przejść na fotel szefa NIK, teraz resortem kieruje premier Morawiecki).
Nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy zostanie nowym ministrem finansów. Zapewniał jednak, że jest to jeden z najlepszych resortów, najlepiej zbudowany, zwłaszcza po reorganizacji i połączeniu służb.
Jerzy Kwieciński był też pytany, czy brał udział w tworzeniu programu PiS. Na to pytanie również nie odpowiedział. - Bardzo wiele osób nad nim pracowało, ale nie będę ujawniał, czy ja też. Nie jestem z tych osób, które będą tym epatowały - przekonywał na antenie.
W programie PiS chwali się, że stworzył polski model rozwojowy. O to również pytany był minister. - W niemieckiej prasie mówi się o tym modelu i cudzie gospodarczym. To, co się dzieje w Polsce w ostatnich latach, jest przykładem w UE i na świecie - mówił Kwieciński.
Jak przekonywał, polski model wyróżnia to, że rząd wykorzystuje "szanse rozwojowe, które są w każdym Polaku i miejscu w naszym kraju, a to, co uda nam się wygospodarować, dzieli w całym społeczeństwie".
Minister przekonywał, że choć skala inwestycji nie wystrzeliła, to nominalnie one rosną, że firmy starają się w maksymalny sposób wykorzystać to, co już mają, co przekłada się na rozwój gospodarczy.
Zapewniał też, że płaca minimalna nie podetnie skrzydeł małym przedsiębiorcom i pewnym zaworem bezpieczeństwa jest wprowadzenie procentowego ZUS-u zależnego od tego, jak radzi sobie firma.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl