Prof. Przemysław Litwiniuk w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 pytany był o konflikt między częścią Rady Polityki Pieniężnej a kierownictwem Narodowego Banku Polskiego. Litwiniuk jest jednym z tych, którzy zarzucają kierowanemu przez Adama Glapińskiego bankowi centralnemu utrudnianie wykonywanie mandatu członka Rady Polityki Pieniężnej.
Standardy pracy w RPP oprócz Litwiniuka skrytykowała także prof. Joanna Tyrowicz. Oboje skarżą się m.in. na utrudnianie kontaktów z analitykami Nardowego Banku Polskiego i brak dostępu do wszystkich analiz. NBP w środę wystosował komunikat, w którym odniósł się do krytycznych wypowiedzi członków RPP. - Nie wiem, kto jest autorem komunikatu Narodowego Banku Polskiego. Nie jest podpisany - stwierdził prof. Litwiniuk w TVN24.
Jego zdaniem komunikat NBP nie jest zgodny z prawdą. - Podawanie takich komunikatów opinii publicznej jest zwyczajnym nadużyciem. Nieprawdą jest, że prezes RPP proponował członkom Rady powrót do rytmu spotkań sprzed pandemii, czyli dwa razy w miesiącu - mówił prof. Litwiniuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prof. Litwiniuk liczy na refleksję. Albo pójdzie do sądu
Zaprzeczył też, że tłem sprawy jest konflikt wewnątrz Rady. Podkreślił, że chodzi o organizację pracy. Przypomniał m.in. pismo, które otrzymał od dyrektora gabinetu prezesa NBP, zawierające polecenie kontaktowania się z departamentami merytorycznymi banku centralnego wyłącznie za pośrednictwem sekretariatu prezesa Adama Glapińskiego. - Dlaczego tak się dzieje? Nie wiem - stwierdził.
- Zadajemy pytania, dlaczego nie możemy kontaktować się z departamentami, i dostajemy odpowiedzi takie, jakby ich treść nie została zrozumiana. Dopiero, gdy nie otrzymałem odpowiedzi wewnątrz banku, upubliczniłem sprawę i wtedy eskalowała. Uważam, że w NBP są ludzie inteligentni i zdolni do refleksji. Liczę na nią - dodał.
Nie wykluczył jednak podjęcia dalszych kroków, również na ścieżce prawnej.
Rzeczywiście kroki prawne to jest mój kolejny pomysł na to, aby doprowadzić do zgodności z obowiązującymi regulacjami, konstytucyjnymi i ustawowymi - dokumenty wewnętrzne, uchwały Rady i uchwały zarządu NBP. Chociażby skorzystanie z kompetencji Sądu Okręgowego do badania zgodności z prawem uchwał organów osób prawnych. RPP oprócz tego, że jest organem władzy państwowej to jest również organem NBP. Zatem istnieje ścieżka sądowa do tego, aby weryfikować, czy tego rodzaju postanowienia, które krytykujemy, są zgodne z prawem, zgodne z zasadą niezależności banku centralnego, RPP, jej członków, czy nie są - stwierdził prof. Litwiniuk.
- Oczekuję stworzenia warunków do pracy, bo czuję się współodpowiedzialny za osiągnięcie jej efektów - podkreślił ekonomista.