Czynnikiem hamującym wzrost będzie przede wszystkim nadal bardzo wysoka inflacja, przewyższająca wzrost płac – wynika z opublikowanych w czwartek prognoz EY.
Firma prognozuje, że efektem wysokiej inflacji będzie kontynuacja już doświadczanego spadku realnych wynagrodzeń, co ogranicza siłę nabywczą gospodarstw domowych oraz ich konsumpcję.
Polska gospodarka. Oto co nas czeka
Negatywnie na polską gospodarkę będzie też oddziaływać wyraźne pogorszenie koniunktury w strefie euro. EY prognozuje, że główne gospodarki wpadną w recesję - PKB w strefie euro skurczy się 0,7 proc. mierzone w okresie od trzeciego kwartału 2022 do pierwszego kwartału 2023 r., a PKB w USA spadnie 0,8 proc. w pierwszej połowie 2023 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"W scenariuszu bazowym recesja będzie jednak krótkotrwała i płytka, głównie z powodu silnego rynku pracy, spadku cen surowców oraz rządowych osłon dla odbiorców indywidualnych i firm związanych z wysokimi cenami energii. Jeśli ceny energii ponownie jednak znacząco wzrosną, recesja będzie dłuższa i głębsza, co najmocniej odczułaby większość krajów Europy Środkowo-Wschodniej, Włochy i Niemcy. Polska gospodarka jest stosunkowo bardziej odporna - ten negatywny scenariusz mógłby obniżyć skumulowany wzrost PKB Polski za lata 2023-2024 o 1,5 pkt proc. – powiedział cytowany w informacji prasowej partner EY i główny ekonomista EY na Europę i Azję Centralną Marek Rozkrut.
Prognozy EY mówią, że w kolejnych latach należy się spodziewać jedynie stopniowego ożywienia wzrostu gospodarczego – a to dlatego, że polskiej i europejskiej gospodarce nadal będą ciążyły wysokie ceny energii. W związku tym prognozujemy, że PKB w Polsce wzrośnie o 2,3 proc. w 2024 r. i 3,4 proc. w 2025 r. W strefie euro i USA wzrost PKB będzie z kolei oscylował w okolicach 2 proc.
Firma prognozuje, że inflacja w Polsce szczyt osiągnie zapewne w lutym, z odczytem prawdopodobnie nieco poniżej 20 proc. Potem zacznie wyraźnie hamować, do czego przyczyni się przede wszystkim wygasanie efektów wcześniejszego wzrostu cen surowców i energii, przekładającego się na ceny żywności, towarów i usług. Inflacja jednak pozostanie dwucyfrowa niemal przez cały rok, osiągając średni poziom 13,2 proc. - tylko nieznacznie mniej niż w 2022 r.