Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Jest pierwszy głos z rządu mówiący o ograniczeniu wydatków

Podziel się:

Polityka fiskalna powinna odegrać swoją rolę w ograniczeniu inflacji i współgrać z działaniami Narodowego Banku Polskiego - powiedział główny ekonomista w Ministerstwie Finansów, Łukasz Czernicki, podczas Samorządowego Kongresu Finansowego w Sopocie. Co ważne zaznaczył on również, że obecnie wskazana byłaby "pewna powściągliwość" po stronie polityki fiskalnej.

Jest pierwszy głos z rządu mówiący o ograniczeniu wydatków
Pojawił się pierwszy wyraźny sygnał ograniczenia wydatków od osoby z rządu. (kancelaria premiera, krystian maj 48669574000)

To jeden z pierwszych takich głosów od osób z rządu. Ekonomiści apelują o ścięcie deficytu finansów publicznych od miesięcy, tłumacząc, że jest jedną z przyczyn uporczywości inflacji w naszym kraju. Napływ uchodźców, wzrost wydatków na obronność, obniżenie podatków poprzez praktyczne wycofane się z założeń Polskiego Ładu, nieplanowana 14. emerytura oraz przedłużenie tarczy antyinflacyjnych to wszystko stymulacja popytu i dosypywanie pieniędzy do gospodarki, co jest działaniem przeciwskutecznym w obniżaniu inflacji (więcej pisaliśmy o tym TUTAJ).

Pierwszy głos z rządu mówi o tym, że trzeba ograniczyć wydatki

"Inflacja jest znacznym problemem na tym etapie. Zgadzam się ogólnie z tym, że dwucyfrowa inflacja to taki poziom, który może wręcz zakłócać procesy realne w gospodarce. Tego może na początku nie będzie widać, ale później może to generować jakieś sytuacje, które będą wpływać negatywnie na realną gospodarkę - powiedział Łukasz Czernicki.

Według niego teraz jesteśmy w takim momencie, że "rzeczywiście mamy pewne wydatki z którymi ciężko dyskutować - np. na cele militarne, związane z przyjmowaniem uchodźców, ale zasadniczo uważam, że polityka fiskalna też powinna odegrać swoją rolę w ograniczeniu inflacji i współgrać z działaniami Narodowego Banku Polskiego".

Ekonomista zaznaczył, że choć w obecnej sytuacji ciężko uniknąć niektórych kosztów - takich jak wydatki na zbrojenia czy pomoc uchodźcom - to obecnie wskazana byłaby większa powściągliwość po stronie polityki fiskalnej w celu ograniczenia inflacji.

"Na chwilę obecną wynika to z pewnej 'natury rzeczy' - ciężko dyskutować z tym, że musimy podnieść wydatki na armię, albo sfinansować przyjmowanie uchodźców. Jeżeli spojrzymy na reformę podatkową, to ona, ta pierwsza, została zaplanowana i była wprowadzona w zupełnie innym środowisku makroekonomicznym. To słynne 3,3 proc. w ustawie budżetowej (poziom inflacji zapisany w projekcie budżetu na 2022 r. - PAP), to wtedy wykuwał się Polski Ład. To miał być impuls popytowy i impuls od strony podażowej, żeby zachęcić osoby zarabiające najmniej, żeby wchodziły na rynek pracy" - powiedział ekonomista.

"Polityka fiskalna jest trudno sterowalna z dnia na dzień. Tak jak polityka monetarna oddziałuje na kilka kwartałów do przodu, tak fiskalnie nie jesteśmy w stanie wstrzymać wszystkiego z dnia na dzień. Natomiast uważam, że przyszedł taki czas, że pewna powściągliwość po stronie polityki fiskalnej też jest wskazana, żeby ograniczyć inflację" - dodał.

RPP będzie musiało bardziej podnosić stopy, jeśli rząd będzie dorzucał drewna do pieca

Sprawę współgrania polityki fiskalnej i monetarnej jasno postawił poprzednik Łukasza Czernickiego na stanowisku głównego ekonomisty MF, Ludwik Kotecki, który obecnie jest członkiem Rady Polityki Pieniężnej.

- Im bardziej polityka fiskalna będzie luzowana, tym bardziej zaostrzana będzie musiała być polityka pieniężna - przekonywał.

"Problemem numer jeden, przynajmniej dla polityki pieniężnej, jest inflacja. Tu mamy pewien dysonans, z jednej strony polityka monetarna jest zaostrzana, mamy już siedem podwyżek stóp procentowych, począwszy od października, kończąc teraz na kwietniu, a z drugiej strony mamy coraz luźniejszą politykę fiskalną - wszystkie tarcze, Polski Ład, uchodźcy, czy wydatki zbrojeniowe. Co jest bardzo ważne dla polityki pieniężnej, bo im bardziej polityka fiskalna będzie luzowana, deficyt będzie rósł, tym bardziej będzie musiała być zaostrzana polityka pieniężna, w sytuacji tak wysokiego wzrostu cen, który sam w sobie jest ogromnym ryzykiem dla wszystkich - dla konsumentów, dla przedsiębiorców, dla samorządów" - powiedział Kotecki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl