Choć podpis elektroniczny funkcjonuje w Polsce już od ponad 20 lat, nadal nie jest powszechnie używanym narzędziem przez zwykłego Kowalskiego. Elektroniczna identyfikacja jest już co prawda powszechna w bankowości, a kontakt z administracją publiczną ułatwia Profil Zaufany, wciąż jednak zdecydowaną większość umów podpisujemy na papierze.
W Szczecinie dyskutowano o tym podczas XIX edycji Europejskiego Forum Podpisu Elektronicznego – największej europejskiej konferencji poświęconej zagadnieniom cyfrowej identyfikacji, której inicjatorem jest Asseco Data Systems, największy na polskim rynku dostawca podpisu elektronicznego Swoją premierę na konferencji miał przygotowany przez Obserwatorium.biz we współpracy z Asseco raport "BIZNES BEZ PAPIERU — Komercjalizacja eID i usług zaufania w Polsce i Europie". Wynika z niego, że aktualnie bezsprzecznym liderem w zakresie wykorzystania narzędzi eID jest sektor bankowy.
- W Polsce mamy już ponad 41 mln kart służących do płatności bezgotówkowych, a liczba użytkowników bankowości elektronicznej przekroczyła 15 mln. W tym samym czasie liczba profili zaufanych – elektronicznej metody identyfikacji obywatela, która pozwala na kontakt z administracją publiczną online, to zaledwie 3,5 mln. – podkreślił Miłosz Brakoniecki z Obserwatorium.biz.
Różnica ta pokazuje, że Polacy są otwarci na cyfryzację, trzeba im jednak przedstawić rozwiązania, które będą proste, dostępne i przede wszystkim potrzebne. Czy tak samo może się stać z podpisem elektronicznym, uniwersalnym i uznawanym w całej UE narzędziem, którym można podpisywać wszystkie umowy za pomocą jednego kliknięcia w smartfonie? (umożliwia to udostępniany przez Asseco Data Systems w 2017 SimplySign – pierwszy w Polsce mobilny kwalifikowany podpis elektroniczny).
- Nową perspektywę dla rozwoju usług elektronicznej identyfikacji w Polsce dało unijne rozporządzenie eIDAS, które weszło w życie w lipcu 2016 r. Przepisy ustanowiły standardowe reguły we wszystkich państwach członkowskich UE i otworzyły drogę polskim firmom do wdrożenia rozwiązań, które istniały wcześniej w Europie, a nie dopuszczało ich polskie prawo. Teraz trzeba iść do przodu, zrobić szybki postęp – stwierdził Artur Miękina z Asseco Data System - Jest prawo, jest technologia, są produkty ważne jest, by zmieniła się mentalność, abyśmy wyszli z tej strefy komfortu i znaleźli klientów, którzy rozumieją, jaki jest cel zmian – podkreślił.
Eksperci podkreślali konieczność wypracowania modelu federacyjnego, czyli takiego, w którym funkcjonować będzie wiele komplementarnych rozwiązań. Mniej istotna jest tu zastosowana technologia, ważne, aby nowe narzędzia były masowo wykorzystywane zarówno przez obywateli, jak i sektor komercyjny oraz administrację publiczną.
Niewątpliwie popyt na nie będą generować sami klienci - odbiorcy e-usług. Co jednak będzie atrakcyjne dla użytkowników? Jaki rodzaj usług ma szanse upowszechnić się na milionową skalę i od czego to zależy? Przedstawione w raporcie „Biznes bez papieru” dane pokazują, że od 50 do 74 proc. Polaków chce podpisywać elektronicznie różne rodzaje umów – od medycznych przez ubezpieczenia po usługi telekomunikacyjne. Potencjał umów online na dostawy prądu i gazu szacuje się na 55 tys. rocznie, umów o pracę na 400 tys. a elektronicznych doręczeń nawet na 12,5 mln.
Wśród firm, które już przekonały się o korzyściach z zastosowania e-podpisu w swoich systemach jest m.in. Medicover, w którym pacjenci wyrażają zgodę na szpitalne procedury w formie cyfrowego podpisu biometrycznego, czy Echo Investment, który wdrożył mobilny odbiór mieszkań, w którym stos papierowych formularzy i długopis został zastąpiony tabletem i rysikiem.