"W związku z czynnościami realizowanymi przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Zarząd PGZ S.A. ściśle współpracuje ze wszystkimi służbami państwowymi i organami ścigania realizującymi postępowanie. Zarząd PGZ S.A. z pełną determinacją wprowadza zmiany, które mają zapobiegać nadużyciom i nieprawidłowościom. Wdrażany jest kompleksowy system bezpieczeństwa i zapobiegania stratom, obejmujący wszystkie podmioty Grupy Kapitałowej PGZ" – poinformowała w oficjalnym komunikacie Polskiej Grupy Zbrojeniowej.
Komunikat PGZ to pokłosie porannego zatrzymania przez Centralne Biuro Antykorupcyjne osób związanych w przeszłości ze spółką, w tym byłego członka zarządu oraz byłego pełnomocnika zarządu ds. komunikacji, który przez krótki czas zasiadał takze w radzie nadzorczej narodowej zbrojowni. Poza tą dwójką zatrzymano jeszcze 4 osoby, które miały powoływać się na wpływy w MON i czerpać z tego korzyści materialne. Wśród nich znajdują się: była urzedniczka MON, dwaj dyrektorzy PGZ oraz były poseł Mariusz Antoni K. Wszyscy mają zostać przewiezieni do Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, gdzie usłyszą zarzuty.
Sprawa dotyczy okresu, w którym gabinet ministra obrony nardowej zajmował Antoni Macierewicz. Jak w 2018 r. pisał tygodnik "Sieci", CBA o nieprawidłowościach informowało prokuraturę już jakiś czas temu. Funkcjonariusze kwestionowali przelew na ponad 491 tyz. zł dla Stowarzyszenia dla Dobra Rzeczpospolitej, w której działalność był zaangażowany M. Agenci w pismach podnosili, że wcześniej firma nie miała doświadczenia w branży szkoleniowej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl