Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Jest zarzut dla Ryszarda Czarneckiego za "kilometrówki". Grozi mu nawet 15 lat więzienia

22
Podziel się:

Byłemu eurodeputowanemu PiS Ryszardowi Czarneckiemu przedstawiono zarzut wyłudzenia z Parlamentu Europejskiego 854 tys. 642 zł - pisze "Gazeta Wyborcza". Grozi mu kara do 15 lat pozbawienia wolności.

Jest zarzut dla Ryszarda Czarneckiego za "kilometrówki". Grozi mu nawet 15 lat więzienia
Ryszard Czarnecki, były deputowany do Parlamentu Europejskiego (GETTY, 2022 Anadolu Agency, Anadolu Agency)

W środę Ryszard Czarnecki stawił się w Prokuraturze Okręgowej w Zamościu, gdzie usłyszał zarzut. Śledczy zarzucają mu doprowadzenie Parlamentu Europejskiego "do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o znacznej wartości w łącznej kwocie 203 tys. 167 euro, poprzez podanie nieprawdy w sporządzonych i podpisanych dokumentach".

Według prokuratury Czarnecki zrobił to "w celu osiągnięcia korzyści majątkowej", składając od 10 czerwca 2009 r. do 12 listopada 2013 r. łącznie "243 wniosków o zwrot kosztów podróży, w których podano nieprawdę". Śledczy ustalili, że miał podać nieprawdziwe dane na temat miejsca zamieszkania w Jaśle, choć faktycznie zamieszkiwał w Warszawie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Inwestycja Żabki w małą gastronomię. To już nie tylko sklep

Już w lutym prokuratura informowała, że jej zdaniem Czarnecki "uczynił sobie z popełnienia przestępstwa stałe źródło dochodu". Po ujawnieniu afery z kilometrówkami, Czarnecki zwrócił do kasy PE kwotę 439 tys. 663 zł, czyli 104 tys. 517,66 euro. "A to oznacza, że polityk PiS będzie miał do zwrotu, według ustaleń śledczych, 414 tys. 979 zł".

Tzw. sprawa "kilometrówek" Ryszarda Czarneckiego trafiła do Prokuratury Okręgowej w Zamościu jeszcze jesienią 2020 r. Przez trzy i pół roku niewiele się w niej działo. Ruszyła dopiero po odejściu PiS od władzy i zmianach w Ministerstwie Sprawiedliwości i prokuraturze. Czarneckiemu grozi do 15 lat więzienia - czytamy.

"Wyborcza" przypomina, że Czarnecki tłumaczył mediom, że "za nieprawidłowości dotyczące wspomnianych delegacji za dojazdy do Brukseli i Strasburga odpowiadają przede wszystkim jego byli współpracownicy, a on sam już wszystkie środki zwrócił do PE".

W środę były europoseł nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył krótkie wyjaśnienia, "w których zanegował fakt popełnienia zarzuconego mu przestępstwa".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
prawo
polityka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(22)
WYRÓŻNIONE
Wrrrrr 🤬
3 miesiące temu
PiS ma złodziejstwo w genach, mejza okradał chore dzieciaki, obajtek własnego wuja,a czarnecki UE...
DaroL
3 miesiące temu
Jak mnie w razie złapią na progu banku ze zrabowanym pieniędzmi i je oddam, to będę mógł odejść wolny, bo przecież zwróciłem pieniądze !
Polak mały
3 miesiące temu
Tyle lat w jewroparlamencie, a jeszcze frendzlowi mało było, żenada.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (22)
DuckKwackFack
2 miesiące temu
A mnie ciekawi, czy pojazd swojego teścia również wpisał na listę, pojazdów którymi przemieszczał się do Brukseli.
Krytyk muzycz...
2 miesiące temu
Kto jeszcze słucha zespołu PiS ( Pretty Institution Safe) w 2024?
Rychu Kant fi...
2 miesiące temu
Uwaga, Czarnek na to że nie szanuje tych czynów, ale oszusta szanuje? Że będzie musiał ponieść konsekwencje. Teraz już nikt nie ma wątpliwości że to złodzieje i nie mają wyjścia. Muszą wskazywać palcami bo za chwilę mogą sami beknąć. Proszę wszystkich bogów, aby dobrali się do jakiś krętactw Czarnka, please. Prześwietlić willę+ itd...
lolo
3 miesiące temu
i nikt tam sie w UE nie zdziwli ze on bierze takie kwoty za ryczalt? co tam za ksiegowi siedza?:)))))))))))))przeciez to smierdzi z daleka :)
DaroL
3 miesiące temu
Jak mnie w razie złapią na progu banku ze zrabowanym pieniędzmi i je oddam, to będę mógł odejść wolny, bo przecież zwróciłem pieniądze !
...
Następna strona