Kopalnia Turów może wydobywać węgiel do 2044 roku. Tak zadecydowało Ministerstwo Klimatu i Środowiska. Przeciwko polskiej kopalni protestują czescy ekolodzy.
"W opinii Ministra Klimatu i Środowiska kontynuacja wydobycia węgla brunatnego i kopalin towarzyszących ze złoża +Turów+ jest zgodna z zasadą racjonalnego gospodarowania złoża kopaliny, zatem zasadne było wydanie decyzji, umożliwiającej dalsze funkcjonowanie istniejącego zakładu górniczego" – cytuje komunikat ministerstwa PAP.
Przedłużenie koncesji pozwala na kontynuację wydobycia węgla i dalsze funkcjonowanie elektrowni.
Operator kopalni i elektrowni PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna został zobowiązany do prowadzenia wydobywania węgla zgodnie z postanowieniami decyzji Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska we Wrocławiu o środowiskowych uwarunkowaniach dla przedsięwzięcia, polegającego na kontynuacji eksploatacji złoża węgla brunatnego Turów, realizowanego w gminie Bogatynia.
Zobowiązania te zakładają m.in.. budowę do 1 lutego 2023 r. ekranu przeciwfiltracyjnego. Zgodnie z tą decyzją, spółka została również zobowiązana do zamontowania systemu zabezpieczenia przed emisją pyłów w rejonie zasobnika węgla, co zostało już zrealizowane, a także ograniczyć emisję pyłów. Operator będzie musiał także zainwestować w ograniczenie poziomu emitowanego hałasu.
W marcu Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę przeciwko Polsce dotyczącą rozbudowy kopalni w Turowie. Chodzi o wpływ na środowisko tej kopalni, w szczególności na przygraniczne wody gruntowe. Czesi domagają się wstrzymania wydobycia w Turowie do czasu decyzji TSUE. Przeciwko funkcjonowaniu kopalni protestują też organizacje ekologiczne.