W raporcie PFR TFI S.A. i PwC Polska opublikowanym w grudniu 2020 r., Indie zostały określone najbardziej perspektywicznym krajem dla polskich inwestycji zagranicznych. O ich atrakcyjności decydują przede wszystkim reformy skierowane do inwestorów. W samym 2019 r. Indie ściągnęły aż 80 proc. całości inwestycji zagranicznych kierowanych do Azji Południowej.
Otwarcie spółki w Indiach kusi z paru względów. Wyjście poza Polskę, na rynki azjatyckie oznacza szansę na zdobycie nowych klientów i możliwość zaprezentowania swoich wysokiej jakości usług czy produktów na zupełnie innym niż rodzimy rynku. Indie to także ogromny pod względem liczebności rynek konsumentów, tworzony przez około 1,4 mld mieszkańców.
To blisko dwa razy więcej niż łączna liczba mieszkańców wszystkich państw europejskich. Tak duży rynek generuje z każdym rokiem coraz wyższy popyt wewnętrzny. Indie mają także największą w historii populację nastolatków i młodzieży. Do 2030 r. nadal będą mogły pochwalić się jedną z najmłodszych populacji na świecie, co odróżnia je od większości starzejących się rynków europejskich. A tym samym daje ogromne perspektywy nie tylko pod względem pozyskiwania klientów, ale również budowania profesjonalnych zespołóww przedsiębiorstwach.
Indie, jedna z najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie, przetrwały globalne spowolnienie gospodarcze, a także stały się jednym z wiodących krajów pod względem napływu bezpośrednich inwestycji zagranicznych i tempa wzrostu PKB, które w tym momencie zajmuje trzecie miejsce wśród krajów azjatyckich. Ważnym atutem tego rynku jest także duża liczba specjalistów, zwłaszcza z branży informatycznej i technicznej, których deficytu doświadczamy w Polsce.
Ze względu na specyfikę podziału administracyjnego Indii, dla wielu mieszkańców język angielski stanowi podstawowy sposób porozumiewania się. Fakt ten znacząco ułatwia nie tylko komunikację z tamtejszymi pracownikami, ale może również pomóc w dalszej ekspansji, nie tylko na rynki azjatyckie, ale również anglojęzyczne. Indie znane są z bliskiej i dynamicznej współpracy z wieloma przedsiębiorcami z rynku amerykańskiego, takimi jak Microsoft czy Google.
Ważną informacją zachęcającą do ekspansji, zwłaszcza dla przedsiębiorców z sektora e-commerce, może być także fakt, że indyjski rynek usług internetowych nie posiada ograniczeń związanych z łańcuchami dostaw, dzięki czemu można prowadzić biznes bez przerwy.
Planując prowadzenie działalności w Indiach należy mieć jednak świadomość specyfiki tego rynku. Chcąc sprawnie działać na tym terytorium, należy wziąć pod uwagę konieczność otworzenia firm-oddziałów na miejscu, na co nie zawsze polscy przedsiębiorcy są przygotowani. Pomocne w prowadzeniu działalności, zwłaszcza w jej początkowych fazach, może okazać się również zaangażowanie miejscowych specjalistów, którzy mają świadomość zwyczajów kulturowych, a także specyfiki administracyjnej Indii. Takie działania mogą znacząco ułatwić i przyspieszyć proces aklimatyzacji polskiej spółki na nowym rynku.
Kolejną trudnością, ale też procesem świadczącym o potencjale tego rynku, jest rekrutacja, która wymaga zdecydowanie większego zaangażowania ze strony przyszłego pracodawcy niż nawykliśmy do tego na rynku polskim. Mając do czynienia z najlepszymi specjalistami, czas przeznaczony na znalezienie pracownika znacząco się wydłuża. To jedna z przyczyn, dla których nie da się prowadzić biznesu na tym rynku w 100% zdalnie. Specyfika pracy wymaga jednak nie tylko obecności przedstawicieli firmy w oddziale, ale zastosowania złożonych, bardziej zaawansowanych procesów, by z rynku tak wielu specjalistów wyłapać dla siebie tych najlepszych.
Indie, dzięki doświadczeniu w pracy z największymi korporacjami świata, rozwiniętemu sektorowi technologicznemu i wysokiemu poziomowi wiedzy informatycznej indyjskich kadr, stanowią doskonały HUB do dalszej ekspansji na Azję oraz rynki anglojęzyczne, zwłaszcza amerykański.
Autor: Łukasz Nawrocki, CEO w Digital Now! ‒ holdingu zrzeszającego podmioty specjalizujące się w udzielaniu kompleksowego wsparcia przedsiębiorcom z branży e-commerce.