W ciągu roku wymieniono ponad jedną piątą najważniejszych menedżerów 42 czołowych spółek pod kontrolą Skarby Państwu - pisze "Rz". Zaznaczmy przy tym, że dziennik nie uwzględnia osób, które tymczasowo pełnią obowiązki prezesa.
W ostatnim czasie prawdziwe kadrowe tsunami przeszło przez zarząd Taurona. Po kolejnej awarii bloku węglowego w elektrowni Jaworzno (zbudowanego niedawno za 6 mld zł) ze stanowisk wiceprezesów odwołani zostali Artur Michałowski i Jerzy Topolski.
Miotła kadrowa dotarła także do miedziowego giganta KGHM. Tylko w minionym tygodniu doszło do dwóch dymisji – najpierw z zarządu odszedł Paweł Gruza, a później Adam Bugajczuk. Ten pierwszy został trzecim szefem największego polskiego banku - PKO BP - od maja 2021 r., gdy zrezygnował Zbigniew Jagiełło.
Karuzela kadrowa szkodzi spółkom Skarbu Państwa
We wtorkowej "Rz" czytamy, że roszady szkodzą państwowym przedsiębiorstwom. Dziennik powołuje się na badania firmy doradczej EY, które objęło przeszło tysiąc największych spółek giełdowych w Europie.
Na przestrzeni 15 lat tempo wzrostu kapitalizacji firm z prezesami z najdłuższym stażem było ponaddwukrotnie wyższe niż w firmach często zmieniających szefów. Porównanie innych wskaźników, w tym rentowności kapitału, poziomu inwestycji, przyniosło podobne wnioski" - pisze "Rzeczpospolita".
– W prywatnych firmach na razie nie widać większej fali rotacji prezesów i dyrektorów generalnych, tym bardziej że większość z nich pokazała bardzo dobre wyniki za 2021 r. A menedżerów osiągających sukcesy raczej się nie wymienia – dodaje Zbigniew Płaza, partner zarządzający w polskim oddziale Boyden.