Według ustaleń dziennika, status zagrożonych ma osiem zadań, za które odpowiada pięć resortów w rządzie Mateusza Morawieckiego. Opóźnione zaś są kolejne 24 zadania, pozostające w gestii dziewięciu ministerstw. Powód? Zdaniem "DGP" to konsekwencja m.in. wewnętrznych sporów dotyczących tego, kto ma być "gospodarzem" zadań obejmujących reformy w sądownictwie.
"W planie wskazana jest kancelaria premiera, ale - jak słyszymy - nie chce ona brać za to wyłącznej odpowiedzialności. Powodem zwłoki są też liczne uwagi, które napływają w toku konsultacji projektów ustaw wpisanych do KPO jako kamienie milowe" - czytamy w "DGP".
Co to oznacza?
Z naszych informacji wynika, że część zadań wpisanych do Krajowego Planu Odbudowy może nie być zrealizowana na czas. Konsekwencją będzie utrata unijnego dofinansowania - pisze "DGP".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szefowa KE przyleci do Polski. Bruksela zaakceptuje KPO?
W czwartek (2 czerwca 2022 r.) do Polski przyleci Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej. "To sugeruje, że jeszcze w tym tygodniu Komisja wyda pozytywną opinię dla polskiego KPO" - czytamy dalej. Wniosek o pierwszą płatność rząd ma złożyć w lipcu.
W ubiegłym tygodniu minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda powiedział, że polski KPO czeka na formalną akceptację unijnych komisarzy. - To jest kwestia kilku, kilkunastu dni - mówił wówczas.