Kandydaci na urząd prezydenta lubią rzucać w kampanii wyborczej kosztowne propozycje. Tak jest i w przypadku Roberta Biedronia, europosła Lewicy, który z okazji Dnia Dziecka zapowiedział tablet dla każdego dziecka oraz wprowadzenie konstytucji dla młodzieży.
- Ten tablet towarzyszyłby każdemu dziecku przez całą historię nauczania. Na początek potrzebne jest 4,6 mln tabletów, co oznacza 2,3 mld złotych - powiedział Biedroń na konferencji prasowej, którego cytuje polsatnews.pl. - Jesteśmy w sytuacji, w której wiele dzieci nie ma swojego głosu, a ubóstwo dzieci jest niedostrzegane - dodał.
Politycy starający się o prezydencki fotel z okazji Dnia Dziecka poświęcają czas najmłodszym. Europoseł Lewicy postawił nawet na odwołanie się do dziedzictwa Janusza Korczaka, pod którego pomnikiem zorganizował konferencję, proponując przyjęcie konstytucji dzieci i młodzieży.
Zdaniem Biedronia, jego propozycję (która ma kosztować 2,3 mld zł) można porównać do tego, co dostała Telewizja Publiczna na rok swojego funkcjonowania. - Dla każdego polskiego dziecka mogliśmy kupić tablet. Czy to nie jest zmiana cywilizacyjna? Czy to nie zabiera polskiej młodzieży w XXI wiek? - pytał europoseł Lewicy.
Jak sam sobie odpowiedział: "dziecko z Krosna będzie miało w końcu takie same szanse jak dziecko z Warszawy. W końcu i nareszcie będziemy mieli szanse niwelować niesprawiedliwe różnice".
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl