Polska 2050, PSL i Lewica mają swoje, rozbieżne propozycje zmian dotyczące składki zdrowotnej. Swój projekt, adresowany do przedsiębiorców, przedstawiły też resorty finansów oraz zdrowia.
We wtorek rano między posłami Polski 2050 i Lewicy doszło do kolejnej wymiany ciosów w palącej sprawie. A wszystko zaczęło się od wpisu Ryszarda Petru, który stwierdził, że "Lewica nie zablokuje obniżki składki".
"A co, z PiS-em ją sobie przegłosujesz? Nasza zgoda jest tylko na brak składki od sprzedaży środków trwałych" - odpowiedziała Anna Żukowska z Lewicy. Petru odpadł: "kapiszon", a Żukowska odgryzła mu się, że to dobry komentarz do jego wpisu. Poseł Polski 2050 nie odpuścił i stwiedził krótko: Nie jesteście potrzebni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żukowska odpisała, że "nie jest potrzebne obniżanie ludziom, zarabiającym 88 tys. zł miesięcznie na JDG składki zdrowotnej do poziomu niższego niż płaci osoba zarabiająca 5 tys. zł na etacie"
W dyskusję polityków włączył się Piotr Juszyczk, ekspert inFaktu, który zauważył, że "brak kompromisu odsuwa jakiekolwiek zmiany w składce zdrowotnej".
Brak składki zdrowotnej przy sprzedaży środków trwałych, oznacza brak rownież jej obniżenia. A to de facto wyższa składka zdrowotna - dodał ekspert.
Projekt zmian ws. składki zdrowotnej dla wszystkich złożyła w marcu w Sejmie Polska 2050. Przewiduje wprowadzenie trzech ryczałtowych kwot składki w wysokości 4 proc., 7 proc. i 9,4 proc., liczonych od średniego wynagrodzenia. Wysokość składki w konkretnym miesiącu uzależniona byłaby od kwoty wszystkich oskładkowanych przychodów ubezpieczonego od początku roku kalendarzowego w przedziałach do 85 tys. zł, powyżej 85 tys. zł do 300 tys. zł oraz powyżej 300 tys. zł. Obecnie kwoty te wyniosłyby odpowiednio w zaokrągleniu 300 zł, 525 zł i 700 zł.
Koncepcja Lewicy zakłada zastąpienie od 2026 r. obecnej składki zdrowotnej 9-proc. podatkiem od zdrowia, który będą uiszczać zarówno płatnicy PIT, jak i CIT. Propozycja PSL z kolei - jak tłumaczył w lipcu minister rozwoju Krzysztof Paszyk - zakłada rozłożenie obniżki składki zdrowotnej na etapy. Szef resortu rozwoju oszacował propozycję swojego ugrupowania na kilkanaście miliardów złotych.
Domański: obniżka składki zdrowotnej uwzględniona w budżecie
Rząd jest w stanie od 1 stycznia 2025 r. zrezygnować z pobierania składki zdrowotnej od sprzedaży aktywów trwałych - powiedział w weekend minister finansów Andrzej Domański. Przypomniał, że w budżecie zabezpieczono środki, by dokonać korekty w kwestii składki.
- Polski Ład zabił wiele polskich biznesów składką zdrowotną i jest to wyzwanie dla dziesiątek tysięcy polskich firm. W marcu przedstawiliśmy jako Ministerstwo Finansów i Ministerstwo Zdrowia projekt zmian w składce zdrowotnej. Na tym projekcie skorzystałoby 93 proc. polskich przedsiębiorców. Każdy kto rozlicza się na skali, każdy, kto rozlicza się podatkiem liniowej i większość tych, co rozliczają się ryczałtem -powiedział Domański podczas Campus Polska Przyszłości.
Jak przypomniał, projekt nie uzyskał szerokiego poparcia w koalicji, dlatego prace nadal trwają. Podkreślił, że w tej kwestii rozmowy są prowadzone z przedstawicielami Lewicy i Polski 2050.
Bo chcemy ten projekt dowieźć z posłem Petru i dyskutowaliśmy na temat propozycji Polski 2050 - dodał minister.
Jak wskazał, trzeba jednak pamiętać, że "wydatki na ochronę zdrowia rosną i będą rosły z roku na rok, bo wynika to wprost z ustawy i wynika to również z priorytetów naszego rządu".
- My te wydatki musimy finansować, więc szukamy optymalnego rozwiązania, które z jednej strony da oddech polskim przedsiębiorcom, z drugiej strony będzie również akceptowany z punktu widzenia budżetu oraz finansowania ochrony zdrowia - podkreślił minister Domański.