Grażyna Piotrowska-Oliwa, która w latach 2012-2013 kierowała PGNiG, uważa, że Rosjanie nie przejmą się zbytnio karą, bo po prostu nie ma szans, by ją zapłacili.
- Gazprom stać na najlepsze kancelarie. I zresztą ta spółka właśnie takie kancelarie wynajmuje. Ta firma nie ruszyłaby z takim projektem jak NordStream 2, gdyby nie zbudowała odpowiedniej logiki prawnej - dodaje. Dlatego w rozmowie z money.pl nazywa decyzję UOKiK "absurdalną". - Kara powinna być dotkliwa, ale nie absurdalna, bo wtedy staje się śmieszna - dodaje.
I przypomina, że wielkie kary nakładane na polskie spółki zwykle nie zostały podtrzymywane przez sądy. W tym przypadku, jej zdaniem, będzie podobnie.
Czytaj też: Amerykanie nie chcą Nord Stream 2. Zdecydowali o nałożeniu potężnych sankcji na budowniczych gazociągu
Jak przewiduje Piotrowska-Oliwa, sprawa trafi więc do sądów, pożyje w przestrzeni medialnej, ale ostatecznie wszyscy w pewnym momencie o niej zapomną. A polskie urzędy pieniędzy pewnie nie zobaczą.
Piotrowska-Oliwa przypomina też, że Gazprom odniósł niedawno spory sukces związany z gazociągiem. Na początku października Duńska Agencja Energii poinformowała o wydaniu zgody na eksploatację Nord Stream 2.
Również Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki wątpi, że Gazprom zapłaci.
- Aż takim naiwnym optymistą nie jestem - mówi w rozmowie z money.pl. Podkreśla, że o Gazpromie ma zdanie "jak najbardziej negatywne". - Ich sposób działania obserwowałem, gdy pracowałem w rządzie premiera Buzka. Na pewno wykorzystają każdą możliwość, by kar uniknąć - mówi.