Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|
aktualizacja

Kara UOKiK dla VW może być dopiero początkiem problemów. Ale do odszkodowań dla klientów jeszcze daleko

51
Podziel się:

120,6 mln zł - taką karę dostał Volkswagen Group Polska za słynną aferę "dieselgate". Mogą minąć jednak lata, nim pieniądze zostaną zapłacone. Ewentualne odszkodowania dla klientów to sprawa jeszcze bardziej odległa. - Ale na miejscu polskich menedżerów nie spałbym spokojnie - słyszymy od ekspertów.

Marek Niechciał niebawem odejdzie z UOKiK-u. Ale za jego prezesury Urząd zdążył jednak nałożyć najwyższą w swojej historii karę
Marek Niechciał niebawem odejdzie z UOKiK-u. Ale za jego prezesury Urząd zdążył jednak nałożyć najwyższą w swojej historii karę (Flickr/UOKiK, Nico Nic/CC BY 2.0)

Afera "dieselgate" wybuchła w 2015 roku. Okazało się, że niemiecki koncern instaluje w swoich autach oprogramowanie, które pozwala na manipulację wynikami pomiarów emisji spalin.

Sprawa była głośna na całym świecie, a koncern znalazł się na celowniku wielu instytucji w różnych krajach. Wyjątkowo surowy okazał się polski UOKiK - nałożył na polski oddział firmy rekordowo wysoką karę.

- Nie było w trakcie postępowania żadnych propozycji ugodowych ze strony spółki. Firma działała na szkodę konsumentów, ponieważ kierowała nieetyczne rekomendacje, aby dealerzy nie uwzględniali zasadnych reklamacji konsumentów - tłumaczył Marek Niechał, prezes Urzędu.

Zobacz także: Jan Kolański: polskie produkty wymagają promocji w UE

Co na to firma? - Volkswagen Group Polska nie widzi prawnych podstaw dla kary nałożonej przez UOKiK. W naszej ocenie Prezes UOKiK wszczął postępowanie przeciwko niewłaściwemu podmiotowi, spółka Volkswagen Group Polska jest bowiem jedynie importerem pojazdów i nie miała żadnej wiedzy o problemie emisji tlenków azotu. Po otrzymaniu decyzji z UOKiK i jej analizie podejmiemy stosowne kroki - zapowiada w rozmowie z money.pl Tomasz Tonder, dyrektor PR w Volkswagen Group Polska.

Tymczasem przedstawiciele części klientów Volkswagena z jednej strony uznają karę za również swój sukces, a z drugiej podkreślają - to wcale nie koniec walki.

- VW może się teraz odwołać do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. To będzie jednak dość specyficzne postępowanie, opierające się na pracy nad dokumentami. Liczymy więc, że nie potrwa ono zbyt długo. Później przysługuje jeszcze apelacja - mówi money.pl Konrad Kacprzak, radca prawny kancelarii Marshal Lion Kacprzak, który reprezentuje Stowarzyszenie Osób Poszkodowanych przez Spółki Grupy VW.

Ile więc to wszystko może potrwać? Eksperci mówią, że w najlepszym wypadku ok. 2 lat. Ale też możliwe są inne scenariusze - a wtedy sprawa może się ciągnąć i kilka lat. Ostatecznie nie można też wykluczyć, że tak wysoka kara się nie utrzyma.

Konrad Kacprzak jest jednak pewien swego. I podkreśla, że tak kara UOKiK-u jest po prostu sprawiedliwa. - Kara jest faktycznie rekordowa. Ale trzeba pamiętać, że sprawa dotyczy wielu klientów. Nawet być może 400 tys. osób ma w Polsce pojazdy Volkswagena z silnikiem diesla - mówi w rozmowie z money.pl.

- Urząd wskazywał, że polskie przedstawicielstwo nie informowało konsumentów w należyty sposób o sprawie – również już po wybuchu afery. Mieliśmy to samo wrażenie. Nie było żadnych rozmów, żadnych propozycji ugodowych - dodaje prawnik.

Nie zdadza się z tym jednak Tomasz Tonder. - Grupa Volkswagen od 2016 roku prowadzi akcję serwisową związaną z silnikami Diesla EA189. Koncern skontaktował się z właścicielami samochodów przypisanych do polskiego rynku - mówi w rozmowie z money.pl.

Odszkodowania? "Daleka droga"

Polski oddział niemieckiego koncernu toczy obecnie w Polsce niejedną batalię. Są również sprawy sądowe.

Po wybuchu afery, właściciele aut z grupy VW złożyli do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew zbiorowy. Sędziowie go jednak odrzucili - i zasugerowali, by sprawiedliwości szukać w Niemczech, bo tam jest przecież siedziba koncernu. Sąd apelacyjny stanowisko co prawda podtrzymał, ale już pod koniec grudnia Sąd Najwyższy przyjął sprawę do ponownego rozpatrzenia. Przedstawiciele Stowarzyszenia Poszkodowanych przez VW przyjęli decyzję z optymizmem i mają nadzieję na kasację. A wtedy sprawa będzie mogła ruszyć od nowa.

- Jednak nawet jeśli wszystko potoczy się po myśli tych stowarzyszeń, to droga do odszkodowań jest bardzo daleka. Osobiście nie wierzę, że ktokolwiek w Polsce dostanie choć złotówkę - słyszymy od prawnika, który zajmuje się sprawami motoryzacyjnymi.

Jednak niektórzy wskazują, że to nie kwestia odszkodowań powinna najbardziej spędzać sen z powiek polskim menedżerom VW.

- Prokuratura w Częstochowie prowadzi teraz postępowanie karne w tej sprawie. Prawdopodobnie więc przynajmniej dojdzie do przesłuchań pracowników polskiej spółki Grupy VW, czyli Volkswagen Group Polska - przypomina Konrad Kacprzak.

- Nie wiem, na jakim etapie jest to postępowanie. Ale decyzja UOKiK-u jasno wskazuje, że polscy menadżerowie VW mogli działać nieczysto w sprawie "dieselgate". A to ważne w kontekście działań prokuratury. Nie jest wykluczone więc, że koniec końców ktoś z Polski dostanie wyrok karny w tej sprawie - dodaje inny prawnik, który jednak woli zachować anonimowość.

Podobne wyroki już się zresztą na świecie zdarzały. Na przykład były menedżer Volkswagena w Detroit w USA Oliver Schmidt został skazany na siedem lat więzienia za ukrywanie oprogramowania, które pozwalało koncernowi naruszać normy emisji spalin.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(51)
WYRÓŻNIONE
obserwator
5 lata temu
czy dobrze rozumuje, że analogicznie do VW to samo powinno spotkać banki umoczone w toksyczne pseudokredyty konsumenckie i ich kadre menadżerską?
kokosik
5 lata temu
Skoro Volkswagen Group Polska twierdzi, że jest jedynie importerem do Polski to i tak odpowiada za to co wprowadził do obrotu. A jak się im nie podoba to niech zapłaconą karę odzyska od Volkswagena Niemcy. Oszukiwali i wprowadzili klientów w błąd na całym świecie to niech płacą !
wsedrftghj
5 lata temu
vw nieuważnie sprawdzał aplikacje o pracę i nie zaprosili tej osoby co trzeba.... :-]
NAJNOWSZE KOMENTARZE (51)
Don Vito
4 lata temu
Mam VW CADDY MAXI 2L Diesel. Według homologacji to auto wyprodukowano w Polsce. Według UOKiK to auto wyprodukowano w Niemczech. To VW AG pozbywa się trupów ze swoich landów i po "Reanimacji" sprzedaje nam jako nowe !!!
PRAWNIK
5 lata temu
SZYDŁO POSTAWIŁA NIECHCIAŁA NA WYSOKI STOŁEK ALE WYSOKO DOŚWIADCZONE PRACOWNICY PODZIĘKOWALI MU ZA PRACĘ NIECHCIAŁ NIE DAWAŁ SOBIE RADY I MUSIAŁ ODEJŚĆ
To
5 lata temu
Mogliby zamienić te samochody na stare kopciuchy
Adam
5 lata temu
120 milionów kary za 400 tysięcy samochodów. Po 300 ZŁOTYCH kary za 1 auto. SZOK !!!!! Co za kara ????????????????
dradzio
5 lata temu
A w połowie tekstu reklama z wyprzedażą rocznika VW, ja osobiście już nic od grupy VW nie kupię, ale w Polsce w ostatnich latach to VW i Skoda ma się dobrze, dalej dajemy się nabijać w butelkę, ciekawe na czym teraz oszukują, nie wiadomo czy w ogóle się dowiemy
...
Następna strona