Według informacji "Gazety Wyborczej", Martyna Wojciechowska (przypadkowa zbieżność nazwisk ze znaną dziennikarką) awans w NBP dostała w sierpniu 2016 r. Od tej pory ma wraz z premiami i bonusami zarabiać ok. 65 tys. zł miesięcznie. To więcej niż otrzymywał były szef Banku Marek Belka - on zarabiał 57 tys. zł.
O szczegółach dotyczących kariery Wojciechowskiej NBP jednak rozmawiać z "GW" nie chce. Tajemnicą pozostaje też jej wykształcenie. Dziennik zauważa, że zastanawiająca jest też kariera innej współpracowniczki prezesa - Kamili Sukiennik.
Poza pracą w NBP zasiada ona również w radzie nadzorczej Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych. I tu, jak zauważa gazeta, wykształcenie może być problemem. Pojawiają się informacje, że studiowała w Wyższej Szkole Promocji. Taki dyplom według "GW" może nie uprawniać jej do zasiadania w radzie nadzorczej KDPW. Może to być też złamaniem unijnej dyrektywy, która wymaga specjalistycznego doświadczenia i wykształcenia na takich stanowiskach - czytamy w "GW".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.