Karol Nawrocki, prezes IPN, a jednocześnie kandydat PiS na prezydenta, spotkał się z właścicielami gospodarstwa rolnego w powiecie grudziądzkim, gdzie prowadzona jest hodowla bydła rasy węgiersko-białej i belgijskiej. Według Nawrockiego, rolnicy w całej Polsce borykają się z podobnymi problemami. Wśród głównych wyzwań wymienił wysokie rachunki za energię oraz restrykcyjne wymogi związane z ochroną środowiska.
Biurokracja zniechęca młodych
Nawrocki podkreślił, że nadmierna biurokracja odstrasza młode pokolenie od przejmowania gospodarstw. Wskazywał, że rolnicy zamiast skupiać się na produkcji rolnej, muszą poświęcać czas na wypełnianie kolejnych formularzy. Kandydat PiS na prezydenta zauważył jednak, że odwiedzane przez niego gospodarstwo jest przykładem skutecznego łączenia tradycji z nowoczesnymi technologiami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W opinii Nawrockiego rolnictwo stanowi gwarancję bezpieczeństwa żywnościowego kraju.
Jako przyszły Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej będę strażnikiem interesu polskiego rolnika. Będę dbał o to, aby balans administracyjno-biurokratyczny rzeczywiście miał miejsce w odniesieniu do rzeczy najważniejszych - mówił Nawrociki.
Sprzeciw wobec umowy UE-Mercosur
Kandydat PiS wyraził sprzeciw wobec planowanego porozumienia handlowego między Unią Europejską a krajami Mercosur. Nawrocki stwierdził, że dobro polskich gospodarstw nie może być poświęcane na rzecz niemieckiego eksportu do Ameryki Południowej.
Będę naturalnie przeciwnikiem podpisania porozumienia Unii Europejskiej z państwami Mercosur - zapewnił.
- Dobrobyt polskich gospodarstw rolnych nie może ustępować interesom niemieckiej produkcji eksportowanej do krajów Ameryki Południowej - dodał kandydat PiS na prezydenta.
Podczas wizyty w gospodarstwie Nawrocki zaapelował również do mieszkańców miast o wybieranie polskich produktów rolnych podczas zbliżających się świąt Bożego Narodzenia. Podkreślił, że rolnicy są nie tylko producentami żywności, ale także ważnym elementem życia społecznego na wsi.