Sąd Rejonowy orzekł także, że to szpital musi ponieść koszty procesowe. Trzeba jednak podkreślić, że wyrok nie jest prawomocny. Szpital ma zamiar złożyć wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku.
Karolina Szews, adwokat pielęgniarek, tuż po zakończeniu rozprawy przekazała dziennikarzom, że zdaniem sądu pracowniczki szpitala nie spały podczas dyżuru, lecz korzystały z przerwy w pracy. Jest to zgodne z obowiązującymi przepisami tak krajowymi, jak i unijnymi.
Sąd - w ustnym uzasadnieniu - stwierdził niezgodność zapisów wewnętrznego regulaminu z prawem. Regulamin ten uchybia zarówno Kodeksowi Pracy, jak i dyrektywom Unii Europejskiej.
- Regulamin zakopiańskiego szpitala wskazuje bowiem, że przerwa w pracy może być wykorzystana na posiłek. Tymczasem polski Kodeks Pracy mówi ogólnie o przerwie, bez wyszczególnienia, na co ona może być wykorzystana - tłumaczy mecenas Szews.
- Natomiast przepisy unijne mówią wprost, że to ma być przerwa na odpoczynek. Sąd stwierdził, że podczas przerwy pielęgniarki powinny położyć się, a nawet zgasić światło, żeby odpoczęły oczy, bo dzięki temu efektywność pracy jest większa - dodaje.
Przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy zakopiańskim szpitalu Dorota Trojańska powiedziała PAP, że związek bardzo się cieszy z wyroku.
- Nasze koleżanki zostały ukarane niesłusznie i takie było od początku nasze zdanie - powiedziała Trojańska. - Sąd dzisiaj ogłaszając wyrok, przychylił się do naszego stanowiska. Ponadto stwierdzenie dyrektorki szpitala, że pielęgniarki "naraziły życie i zdrowie pacjentów na poważne niebezpieczeństwo" jest dalece krzywdzące dla pielęgniarek - dodała.
Zwróciła też uwagę na odejścia z zakopiańskiego szpitala lekarzy i pielęgniarek. Zdaniem Trojańskiej jest to efekt złego traktowania personelu medycznego przez dyrekcję.
Tylko w tym roku z pracy odeszło sześć położnych, a w 2019 roku z pracy w szpitalu w Zakopanem odeszli wszyscy lekarze z oddziału ginekologiczno-położniczego. Zdaniem szefowej związku, z pracy chcą odejść kolejne pielęgniarki, m.in. jedna z ukaranych przez dyrektorkę.
W nocy z 10 na 11 września 2020 roku około godz. 3 w zakopiańskim szpitalu na kilku oddziałach na zlecenie dyrekcji odbyła się kontrola. Zdaniem dyrekcji trzy pielęgniarki wówczas spały, zamiast pracować. Na te osoby zostały nałożone kary upomnienia.
Dowiedz się: Afera Retail Parks Fund. Poszkodowani szukają sprawiedliwości i chcą od banku 90 mln zł
Dwie pielęgniarki postanowiły dowieść przed sądem pracy, że nałożona na nich kara jest niesłuszna, ponieważ korzystały one z przysługującej pielęgniarkom 15-minutowej przerwy na odpoczynek.
W opublikowanym na stronie internetowej oświadczeniu dyrekcja zakopiańskiego szpitala stwierdziła, że przysługująca pracownikowi przerwa w pracy nie może być wykorzystywana na spanie.