Decyzja LOT i ULC będzie obowiązywać do odwołania. Jak powiedział podczas konferencji prasowej rzecznik przewoźnika Adrian Kubicki, pasażerowie nie powinni odczuć skutków tej decyzji.
- Połączenia w miarę dostępności floty będą realizowane innymi typami samolotów. Będziemy informować o ewentualnych zmianach w rozkładzie - uspokoił Kubicki.
Zadeklarował też, że możliwe są tylko przejściowe utrudnienia.
Kilka gdzin po decyzji LOT, EASA zdecydowała, że zawiesza wszystkie loty komercyjne tymi maszynami w przestrzeni powietrznej Europy. Dotyczy to również operatorów z krajów trzecich i lotów do, z i w obrębie Unii Europejskiej.
Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego Unii Europejskiej również utrzyma zakaz do momentu odwołania.
Jak już pisalismy, Niemcy, Irlandia i Francja również we wtorek zakazały używania 737 MAX 8 firmy Boeing w swojej przestrzeni powietrznej.
Wcześniej decyzję o zakazie podjęły już Wielka Brytania, Norwegia, Australia, Malezja, Singapur i Oman. Tłumaczyły, że jest to podyktowane już drugą katastrofą Boeinga 737 MAX w ciągu ostatnich pięciu miesięcy. Boeing wydał też oświadczenie, w którym stwierdza, iż rozumie tę decyzję.
Polski Urząd Lotnictwa Cywilnego we wtorek po 17:30 podjął identyczna decyzję jak jak inne urzędy lotnicze w Europie i na świecie.
Jak już informowaliśmy, po katastrofie Boeing zmienia oprogramowanie samolotów 737 Max 8 i Max 9. Wymusiła to amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa. Dotyczy to również floty PLL LOT.
- Zmiany będą dotyczyły automatycznego systemu, który reaguje w przypadku stwierdzenia podejrzenia zjawiska przeciągnięcia w czasie lotu - mówił money.pl Adrian Kubicki, rzecznik spółki PLL LOT.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl