Huawei to jeden z największych producentów telefonów komórkowych na świecie. Jak pisze rmf24.pl, wokół firmy narasta w ostatnich miesiącach coraz więcej kontrowersji. Stany Zjednoczone uważają, że jej sprzęt może być używany przez władze chińskie do szpiegowania i ograniczają dostęp Huawei do amerykańskiego rynku.
Podobne wątpliwości zaczynają mieć też niektóre państwa europejskie. Sprawa nabiera szczególnego znaczenia z związku z tym, że część państw przymierza się do rozpisania bądź rozstrzygnięcia przetargów na sieci 5G i w niektórych dyskutowana jest kwestia wykluczenia z nich Huawei.
Według portalu wnp.pl, problem dostrzegają urzędnicy w Brukseli. Mają również duże wątpliwości co do kwestii bezpieczeństwa związanych ze urządzeniami chińskiego giganta.
Ewentualna decyzja o wykluczeniu danej spółki ze swoich rynków ze względów bezpieczeństwa narodowego należy do państw członkowskich. - To kraje członkowskie UE decydują, czy chcą wykluczyć taką firmę - podkreśliła rzeczniczka KE Nathalie Vandystadt.
KE bardzo dokładnie monitoruje informacje, które docierają do niej w sprawie chińskiego koncernu i bada sprawę.
Przypomnijmy, że na początku grudnia w Kanadzie zatrzymana została Meng Wanzhou, dyrektor finansowa tamtejszego oddziału Huawei, prywatnie córka założyciela firmy. Podejrzenia dotyczą łamania amerykański sankcji. Grozi jej ekstradycja do USA, a tam proces i więzienie. 12 stycznia Huawei Canada poinformowała, że kolejny wiceprezes - Scott Bradley opuszcza stanowisko. Jak sugerują media spawa ma związek z działalnością Meng Wanzhou.
W Polsce sprawa wykorzystywania sprzętu Huawei przez operatorów do budowy sieci 5G jest pilnie analizowana, przekonuje money.pl Karol Okoński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa. - Sprawa jest w toku. W najbliższym czasie będziemy chcieli wydać jakąś rekomendację - zaznacza.
- Wymieniamy się informacjami z sojusznikami w NATO i Unii Europejskiej. Idealnie byłoby, by nasze podejście było spójne i skoordynowane - podkreśla wiceminister. - Siłą rzeczy, informacje i sygnały, które dostajemy z NATO, prowadzą do tego, że w najbliższym czasie będziemy chcieli wydać jakąś rekomendację.
Czy Polska pójdzie w ślady USA? Ministerstwo cyfryzacji w rozmowie z money.pl przekonuje, że na tego typu deklaracje jest jeszcze za wcześnie.
- Dokładna forma czy tryb komunikatu - na ile będzie to ostrzeżenie, a na ile polecenie - podlega wciąż analizie. Nie chcemy działać pochopnie. Chcemy, by była to nasza autonomiczna decyzja. Sprawę analizujemy, absolutnie jej nie bagatelizujemy - przekonuje w rozmowie z money.pl Karol Okoński.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl