Pismem z dnia 19 października 2021 r. Komisja zwróciła się do Polski o przekazanie informacji, w jaki sposób zamierza zastosować się do nakazu o środkach tymczasowych. Ponadto zwrócił się do władz polskich o pilne dostarczenie Komisji dowodu zaprzestania działalności wydobywczej węgla brunatnego w kopalni Turów, zgodnie z nakazem Trybunału Sprawiedliwości UE - powiedział Tim McPhie, rzecznik Komisji Europejskiej, którego cytuje PAP.
Jak podkreślił McPhie, w przypadku braku dostarczenia dowodów, Komisja Europejska zacznie regularnie wydawać Polsce wezwania do zapłaty.
Wydobycie węgla w kopalni Turów
Wtorkowe słowa rzecznika KE to ciąg dalszy sporu polsko-czeskiego o kopalnię Turów i wpływ wydobycia węgla brunatnego na poziom wód gruntowych u naszych południowych sąsiadów. Czesi złożyli w tej sprawie skargę do TSUE, który wiosną 2021 roku zażądał od strony polskiej tymczasowego wstrzymania wydobycia w rejonie dolnośląskiej Bogatyni.
Polska jak dotąd nie zastosowała się do wyroku TSUE, co pociągnęło za sobą kolejną reakcję. Jesienią Trybunał postanowił, że będziemy otrzymywać karę w wysokości 0,5 mln euro za każdy dzień funkcjonowania kopalni Turów, aż do momentu wykonania orzeczenia TSUE.
Czytaj także: Politycy PiS promują fundusz w ramach Polskiego Ładu
Tymczasem w poniedziałek wiceszef MSZ Piotr Wawrzyk mówił, że kwestią kilku najbliższych dni jest ponowne rozpoczęcie negocjacji pomiędzy Polską a Czechami ws. kopalni Turów. Nasz rząd liczy, że uda się osiągnąć porozumienie, które zakończy spór ws. wydobycia węgla brunatnego w południowej części województwa dolnośląskiego.
Wawrzyk, którego cytuje PAP, przypomniał, że Czesi podczas ostatniej tury negocjacji w ostatniej chwili zgłosili dodatkowe żądania, co do treści umowy. - Ona cały czas jest na stole, więc możemy w każdej chwili do tego wrócić - powiedział wiceminister spraw zagranicznych.
Czytaj także: Nowe zwolnienie z podatku nie dla wszystkich rodziców