- Naszym celem jest dojście do 55-procentowej redukcji do 2030 r., co utoruje drogę do neutralności klimatycznej do 2050 r. - mówił na konferencji prasowej w Brukseli wiceszef KE ds. Europejskiego Zielonego Ładu Frans Timmermans.
- To, co przedstawiamy, to nie tylko plan dotyczący obcięcia emisji. To również plan transformacji tego, w jaki sposób produkujemy, konsumujemy i transportujemy we wszystkich sektorach naszej gospodarki - podkreślała komisarz do spraw energii Kadri Simson.
Komisja zapowiedziała też, że do czerwca przyszłego roku przedstawi propozycje zmian w prawie UE, które będą służyć realizowaniu nowych ambicji. Chodzi m.in. zmiany w systemie handlu uprawnieniami do emisji i dostosowanie rozporządzenia w sprawie wspólnego wysiłku redukcyjnego i ram dotyczących emisji pochodzących z użytkowania gruntów.
Wśród planowanych zmian są też te dotyczące efektywności energetycznej oraz energii odnawialnej. Zaostrzone mają zostać także normy emisji CO2 dla pojazdów drogowych.
Jednym z kluczowych elementów zmniejszania emisji ma być nadal system pozwoleń na emisję. Obecnie jest nim objętych jest nim 11 tys. instalacji, które za każdą tonę wyemitowanego dwutlenku węgla muszą zapłacić.
Ceny takich pozwoleń będą rosnąć, co ma zmusić firmy do inwestowania w bardziej ekologiczne systemy produkcji energii.
Na tym jednak nie koniec. Komisja chce rozszerzyć system pozwoleń na transport drogowy i budynki. Ma to być dodatkowa zachęta do transformacji, szczególnie w transporcie, gdzie emisje stale rosną w ostatnich latach.
Do końca przyszłej dekady ma się podwoić liczba budynków zmodernizowanych tak, aby pochłaniały jak najmniej energii.
- Wszystko to oznacza ogromną zmianę, ale nasza ocena skutków wpływu pokazuje, że jest to możliwe - przekonywała komisarz ds. energii.