Nowe przepisy UE wprowadzają obowiązkowy port ładowania typu USB-C dla wielu urządzeń elektronicznych. Dzięki temu większość z nich można ładować tą samą ładowarką. Aby konsumenci wiedzieli dokładnie, co kupują, dyrektywa wprowadziła takżę piktogram wskazujący, czy nowe urządzenie ma ładowarkę, i etykietę wskazującą wydajność ładowania.
Jednak — jak przekazała Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka radia RMF FM w Brukseli — Polska spóźnia się z przyjęciem przepisów. Korespondentka dodała, że termin minął 31 grudnia 2023 roku.
Komisja Europejska dała Polsce dwa miesiące na wdrożenie przepisów. Jeżeli te nie zostaną przyjęte, wówczas zgłosi sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ustawa już w Senacie
Przypomnijmy, że ustawa dotycząca m.in. uniwersalnych ładowarek trafiła do Senatu w czwartek. Nowe przepisy zostały przyjęte przez Senat bez poprawek i trafią teraz na biurko prezydenta Andrzeja Dudy. Ministerstwo cyfryzacji chce, by rozporządzenie wprowadzające standard ładowania USB-C dla elektroniki wszedł w życie 28 grudnia 2024 roku.
Oprócz uniwersalnych ładowarek nowe przepisy mają zapewnić obywatelom m.in. możliwość łatwego przeglądania ofert i wybór najkorzystniejszych oraz ochronę przed nieuczciwymi sprzedawcami, zobowiązując również operatorów do prostych i jasnych informacji o warunkach umowy przed jej podpisaniem. Dzięki nowemu prawu konsumenci otrzymają też dostęp do niezależnego narzędzia - porównywarki, dzięki której będą mogli sprawdzić oferty usług komunikacji elektronicznej i wybrać najdogodniejszą z nich.
Nowe prawo wprowadza też bardziej przejrzyste zasady naliczania opłat, co ma za zadanie uchronić konsumenta przed "wątpliwymi" dodatkowymi usługami oraz zwiększyć ich zaufanie do operatorów.