Komisja Europejska oceniła, że uzasadnione jest otwarcie procedury nadmiernego deficytu m.in. wobec Polski i zamierza zaproponować Radzie UE jej otwarcie w lipcu - poinformowała Komisja Europejska w środę.
7 krajów na cenzurowanym
W ramach artykułu 126 (3) traktatu o funkcjonowaniu UE Komisja Europejska przygotowała raport o przestrzeganiu kryteriów dot. deficytu budżetowego w 12 krajach, m.in. w Polsce.
W świetle oceny zawartej w raporcie otwarcie procedury nadmiernego deficytu (EDP) jest uzasadnione w przypadku siedmiu państw członkowskich: Belgii, Francji, Włoch, Węgier, Malty, Polski i Słowacji - napisano w informacji prasowej KE.
Zaznaczono, że raport ten jest dopiero pierwszym krokiem w procesie otwierania procedury nadmiernego deficytu. Po rozpatrzeniu opinii Komitetu Ekonomiczno-Finansowego, KE zamierza zarekomendować Radzie UE otwarcie EDP w lipcu na podstawie kryterium deficytu.
"Komisja zaproponuje Radzie wydanie rekomendacji o zakończeniu sytuacji nadmiernego deficytu" - podkreślono.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Unijna procedura nadmiernego deficytu (EDP) jest uruchamiana na podstawie rekomendacji Komisji Europejskiej, jeśli w danym kraju członkowskim deficyt przekroczył 3 proc. PKB lub dług jest wyższy niż 60 proc. PKB.
Wydatki na obronność argumentem
Wydatki na obronność miały być brane pod uwagę przez Komisję Europejską jako "czynnik łagodzący" przy szacowaniu deficytu, ale w przypadku Polski inwestycje w armię będą uwzględniane dopiero w kolejnych latach - wynika ze sprawozdania KE. Nakłady te podwoją się w ciągu najbliższych czterech lat.
Polski rząd argumentował w rozmowach z KE, że Polska przeznacza duże środki na obronność. Innym takim czynnikiem są inwestycje w zielone technologie.
KE, powołując się na dane Eurostatu, poinformowała, że w Polsce w 2022 roku łączne wydatki na obronność wyniosły 1,6 proc. PKB. Z tego inwestycje rządowe w obronność stanowiły w 2022 roku 0,3 proc. PKB i pozostały na niezmienionym poziomie w porównaniu z rokiem 2019.
Według wstępnych szacunków za 2023 rok wydatki te wyniosły 2,1 proc. PKB, a wartość inwestycji szacuje się na 0,7 proc. PKB.
KE podkreśliła w sprawozdaniu, że wydatki na wojsko uwzględniane są nie w momencie zapłaty, ale w momencie dostawy, co oznacza, że obecne wysokie nakłady na armię rozliczane będą dopiero w kolejnych latach, kiedy uzbrojenie zostanie dostarczone.
"Konkretnie, Polska spodziewa się, że wydatki na obronność podwoją się w ciągu najbliższych czterech lat, ponieważ - według szacunków - wyniosą 2,8 proc. PKB w 2024 roku, 3,2 proc. PKB w 2025 roku, 3,7 proc. PKB w 2026 roku, 4,3 proc. PKB w 2027 roku oraz 4,1 proc. PKB w 2028 roku" - wyjaśniła KE.