Kancelaria premiera odmawia zapłacenia KGHM za sprowadzenie milionów bezużytecznych maseczek z Chin - wynika z nieoficjalnych informacji "Wyborczej". Rząd uznał bowiem, że za felerny towar nie należy się zapłata.
Przypomnijmy: na początku kwietnia premier Mateusz Morawiecki polecił KGHM kupić maseczki ochronne, potrzebne do walki z rozprzestrzeniającym się koronawirusem. Pieniądze na zakupy miedziowy gigant miał wyłożyć z własnej kieszeni, ale rząd zapewnił go, że potem mu te pieniądze zwróci (KGHM to spółka skarbu państwa, kontrolowana przez ministra aktywów państwowych).
Akcja sprowadzania maseczek z Chin została mocno nagłośniona, a rząd przylot największego samolotu świata ze sprzętem ogłaszał z wielką pompą. Maseczki, warte według nieoficjalnych doniesień, ponad 60 mln zł, miały mieć wszystkie niezbędne atesty i certyfikaty. Jednak kiedy rząd przetestował je na własną rękę, okazało się, że nie spełniają żadnych norm. Są bezużyteczne i nadają się do wyrzucenia.
W związku z tym - jak podaje "Wyborcza", powołując się na anonimowego informatora - rząd uznał je za towar wybrakowany i odmówił zrefinansowania poniesionych na nie wydatków. Na razie kancelaria premiera nie odniosła się do pytań, wysłanych jej przez gazetę. KGHM natomiast zasłania się tajemnicą przedsiębiorstwa.
My również wysłaliśmy pytania z prośbą o komentarz do kancelarii premiera, KGHM-u i do Ministerstwa Aktywów Państwowych jako do organu sprawującego nadzór właścicielski nad tą spółką. MAP odpowiada, że pytać należy KPRM i miedziowego giganta. Na odpowiedź od nich czekamy.
Jak przyznał w maju minister zdrowia Łukasz Szumowski, podmiotów, które kupiły trefne chińskie maseczki, jest znacznie więcej. - Nie tylko my (ministerstwo zdrowia - przyp. red.), również KGHM, WOŚP czy inne kraje europejskie kupiły maseczki z Chin, które nie spełniają norm - mówił Szumowski podczas konferencji prasowej. Zapowiedział, że sprawę będzie wyjaśniała prokuratura na wniosek resortu.
Co ciekawe, we wtorek "Wyborcza" podała dodatkowo, że prezes KGHM pisemnie poświadczył nieprawdę, iż zamówione z Chin maseczki spełniają unijne normy.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy we wtorek po południu przedstawicieli KGHM. Czekamy na odpowiedź.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl