Na początku 2022 r. inflacja CPI utrzyma się na wysokim poziomie, a następnie stopniowo zacznie się obniżać. W I poł. 2023 r., przy założeniu utrzymania stóp procentowych NBP na niezmienionym poziomie (w tym stopie referencyjnej równej 0,5 proc.), dynamika cen konsumpcyjnych powróci przejściowo w pobliże górnego przedziału odchyleń od celu inflacyjnego NBP określonego jako 2,5 proc. +/- 1 pkt proc.
– napisano w "Raporcie o inflacji".
2023 rok: inflacja zacznie spadać, ale nie na długo
Wskazano w nim, że pod koniec horyzontu projekcji, a więc w roku 2023, inflacja znowu zacznie rosnąć.
"Pomimo założonej kontynuacji obniżek notowań na światowych rynkach surowców energetycznych i żywnościowych w I poł. 2023 r. tendencja spadkowa inflacji CPI ulegnie wyhamowaniu, a pod koniec horyzontu projekcji oczekiwany jest jej ponowny wzrost. Taki kształt ścieżki inflacji będzie się wiązać z oddziaływaniem czynników popytowych powiązanych z dalszą poprawą krajowej koniunktury odzwierciedloną w systematycznym wzroście dodatniej luki popytowej. Jednocześnie koszty przedsiębiorstw będzie zwiększać podwyższona dynamika wynagrodzeń będąca wynikiem dalszego wzrostu popytu na pracę przy jej ograniczonej podaży" – stwierdzono w raporcie.
NBP podał także, że według centralnej ścieżki projekcji wzrost PKB wyniesie 5,3 proc. w roku bieżącym, a w latach 2022-23 będzie to 4,9 proc.
"Dane, które napłynęły od zamknięcia projekcji lipcowej przyczyniły się do podwyższenia prognozowanego tempa wzrostu PKB w bieżącym roku, przy jednoczesnym jego obniżeniu w latach 2022-2023" – czytamy.
NBP wskazuje na ryzyka
Zdaniem NBP, istnieje jednak ryzyko, że wzrost PKB będzie niższy niż wynika z centralnej ścieżki projekcji.
Bilans czynników niepewności wskazuje na wyższe prawdopodobieństwo ukształtowania się aktywności gospodarczej poniżej ścieżki centralnej projekcji oraz na zbliżony do symetrycznego rozkład ryzyk dla inflacji CPI w horyzoncie projekcji
– napisano w "Raporcie o inflacji".
Wśród głównych ryzyk dla realizacji scenariusza wskazanego w centralnej ścieżce projekcji NBP wymienił rozwój pandemii. Poza tym bank centralny uznał unijny pakiet "Fit for 55", którego skutkiem będzie dużo wzrost cen energii, za ryzyko dla scenariusza spadku inflacji.
"Ich uchwalenie w proponowanym kształcie prowadziłoby w 2023 r. i kolejnych latach do wyższych krajowych cen energii (w tym energii elektrycznej i paliw), jak również do szybszego wzrostu cen pozostałych komponentów CPI w ślad za wzrostem kosztów przedsiębiorstw. Pomimo że zmiany te miałyby obowiązywać od 2023 r., mogą z wyprzedzeniem wpływać na wzrost cen uprawnień do emisji CO2 w wyniku wcześniejszych zakupów tych uprawnień" – podano w "Raporcie o inflacji".
NBP znów mógł niedoszacować inflacji
Co ciekawe, zdaniem ekonomistów NBP znów mógł nie doszacować wzrostu cen w Polsce. Choć prezes Glapiński przekonywał, że bank posiada najlepszy ośrodek analityczny w kraju, eksperci PKO BP przekonują, że "bankierów centralnych czeka jeszcze sporo inflacyjnych zaskoczeń, a to wspiera nasze oczekiwania na kolejne podwyżki stóp".