- Bardzo wiele elementów, które wokół obserwuję, czytam, dochodzą do mnie szerokie analizy, wskazują na to, że już od marca-kwietnia tego będziemy mieli do czynienia z obniżającą się inflacją, inflacja będzie wyhamowywana - przekonywał Mateusz Morawiecki.
I dodał, że w kolejnych miesiącach inflacja będzie "dążyła do jednocyfrowej".
- Wprowadziliśmy jako rząd Prawa i Sprawiedliwości różne tarcze: antyputinowskie, osłonowe, tarcze antyinflacyjne, one wszystkie złagodziły ból inflacji. Ale oczywiście z tym ogólnoświatowym zjawiskiem sami sobie nie poradzimy - mówił premier.
Mateusz Morawiecki wskazał również, jakie czynniki mogłyby obniżyć inflację. Byłoby to między innymi zakończenie wojny w Ukrainie, ponieważ można byłoby założyć, że ceny surowców energetycznych wówczas znalazłyby się w trendzie spadkowym.
- Jest kilka takich zmiennych, które mają na to wpływ: jeśli Unia Europejska poszłaby po rozum do głowy i zawiesiła chociaż na dwa lata stosowanie systemu ETS, to natychmiast energia elektryczna byłaby tańsza i natychmiast inflacja również by spadła - podał premier.