Jeśli pracownik ma długi okres wypowiedzenia lub z innego powodu nie jest dostępny dla pracodawcy od razu albo jeśli to pracodawca dopiero planuje stworzenie miejsca pracy w przyszłości (np. buduje fabrykę, otwiera nowy oddział firmy lub poszerza swoją działalność o nowe aktywności), obie strony, które chcą podjąć współpracę, mogą się zabezpieczyć, składając sobie na piśmie przyrzeczenie zatrudnienia, czyli umowę przedwstępną.
Umowa przedwstępna, mimo że może dotyczyć pracy, jest umową cywilnoprawną. Kodeks pracy jej nie obejmuje. Natomiast kodeks cywilny już tak, a konkretnie art. 389 k.c. w związku z art. 300 kodeksu pracy.
Umowa przedwstępna, jak już wspomnieliśmy, jest przyrzeczeniem zatrudnienia pracownika w określonym czasie. Oznacza to, że poza danymi stron, rodzajem umowy o pracę, jaka ma być w przyszłości zawarta (na okres próbny, na czas określony lub nieokreślony), stanowiskiem, wysokością wynagrodzenia, musi być też podana konkretna data zawarcia ostatecznej umowy o pracę.
Co daje zawarcie takiej umowy z przyszłym pracodawcą? Obie strony umowy mogą domagać się zawarcia umowy o pracę lub jeśli to nie jest możliwe – zapłaty odszkodowania. Co istotne, odszkodowanie w praktyce jest możliwe do uzyskania, jeśli umowa była zawarta prawidłowo (miała wszystkie niezbędne elementy) na piśmie.
A co jeśli była to tylko ustna obietnica? Wówczas najlepiej mieć świadków takiej rozmowy. Trudno przy takiej formie jednak będzie wyegzekwować więcej niż naprawienie poniesionej szkody.
Jeżeli pracodawca uchyla się od zawarcia umowy, pracownik może żądać naprawienia szkody, którą poniósł przez to, że liczył na podpisanie umowy przyrzeczonej (art. 390 par. 1 k.c.). Strony mogą w umowie przedwstępnej określić wysokość odszkodowania w inny sposób, np. wpisując konkretną kwotę.
Przykład
Pan X zawarł na piśmie przedwstępną umowę o pracę. Znalazły się w niej następujące elementy:
- umowa o pracę zostanie zawarta 1 sierpnia 2020 r.,
- będzie ona na czas próby, tj. trzy miesiące,
- miesięczne wynagrodzenie za pracę wyniesie 18 tys. zł,
- pracownik zostanie zatrudniony jako inżynier, kierownik projektu.
Załóżmy, że mija 1 sierpnia 2020 r., a pracodawca nie podpisuje z panem X umowy ostatecznej. Co wtedy?
To zależy, co jest powodem niedotrzymania obietnicy przez pracodawcę. Jeśli są to przyczyny obiektywne, np.firma nie dostała stosownych pozwoleń administracyjnych lub przeciągają się prace budowlane itd., to termin zawarty w umowie nie jest automatycznym uprawnieniem do wnoszenia sprawy do sądu, gdyż zatrudnienie nastąpi, tyle że później.
Inaczej jest, jeśli pracodawca uchyla się celowo od podpisania przyrzeczonej umowy. Wówczas niedoszły pracownik może wnieść skargę do sądu i żądać odszkodowania w wysokości 3. miesięcznej przyrzeczonej w umowie pensji.
Również pracodawca może sądownie domagać się od kandydata do pracy podpisania umowy, jeśli ten się z przyrzeczenia rozmyślił. I takie sprawy, w przypadku rzadkich i poszukiwanych na rynku pracy specjalistów, miały już swój sądowy finał w Polsce.
Zapisz się na nasz specjalnynewsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl