Lex Uber nic nie zmienia dla tradycyjnych taksówkarzy, ale kierowcy, którzy korzystając z aplikacji, "umawiali się" z klientem na trasę, będą musieli stać się bardziej jak taksówkarze. Po pierwsze, do wykonywania przewozu osób potrzebna będzie licencja. Uzyskać może ją tylko osoba niekarana prawomocnym wyrokiem za przestępstwa karne skarbowe lub przestępstwa umyślne, a do tego posiadająca tytuł prawny do dysponowania pojazdem.
Krzysztof Urban, zarządzający Free Now w Polsce, powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że jego firma jest do zmian przygotowana.
– Od czwartku nasza flota w całości składać się będzie z licencjonowanych kierowców, którzy posiadają lokalne oznaczenia taxi na autach. Natomiast okaże się dopiero, czy konkurencyjne platformy, których model funkcjonowania na rynku polegał na współpracy tylko z nielicencjonowanymi kierowcami, przejdą tę transformację – zapewnił.
Również Uber Polska zapewnia, że kierowcy, którzy nie uzyskali licencji, od czwartku nie będą już mogli świadczyć usług.
Przedstawiciele firm, które dostarczają aplikacje łączące klientów i kierowców, ostrzegają: po 1 października na ulice noże wyjechać mniej kierowców, więc być może musimy zapomnieć o wygodzie, jaką było wyjęcie telefonu w dowolnej niemal części miasta i wezwanie jednego z trzech czy czterech samochodów, które akurat były w pobliżu.
Dłuższy czas oczekiwania to jedno. Wzrost cen u najtańszych przewoźników również jest niewykluczony.
Czytaj także: "Lex Uber". Nowe obowiązki, brak rozporządzeń
Bolt zapewnia jednak, że nie będzie podwyżek. – Ceny na naszej platformie nie wzrosną, od miesięcy pracujemy nad tym, by pasażerowie i kierowcy nie odczuli zmiany wynikającej z nowej legislacji w swoich portfelach – zapewnił "Rz" Łukasz Stachowiak, country manager w firmie Bolt.
Może więc czas oczekiwania będzie dłuższy, ale za to samochód zamówiony przez aplikację szybciej dojedzie do celu. Bolt i Uber będą korzystać z przywilejów zarezerwowanych dotąd dla taksówek – jeździć po buspasach, zatrzymywać się na kopertach i wjeżdżać do stref o ograniczonej dostępności dla ruchu kołowego.
Wspomniana już licencja dla kierowców to niejedyna procedura w myśl nowej ustawy. Również platforma kojarząca kierowców z pasażerami musi uzyskać stosowną licencję na pośrednictwo w przewozie. Warunkiem jej uzyskania jest to, by firma była zarejestrowana w Polsce. To więc ogromna zmiana dla Ubera, który będzie musiał w naszym kraju odprowadzać podatek CIT i VAT od usług pośrednictwa.