Kierowcy ciężarówek przekraczający granicę kanadyjsko-amerykańską muszą być zaszczepieni przeciwko COVID-19. Nakaz szczepień dla kierowców transgranicznych wprowadzono 15 stycznia. Przeciwko niemu oraz restrykcjom pandemicznym protestowali w piątek kierowcy z Kanady.
W stolicy kraju zjawiła się licząca 70 km kawalkada złożona z tysięcy ciężarówek i samochodów osobowych. Z czasem wydarzenie przerodziło się w ogólnokrajowy protest przeciwko restrykcjom, do którego przyłączyły się inne grupy zawodowe, m.in. rolnicy. W sobotę protest ma się przenieść przed siedzibę kanadyjskiego parlamentu.
Kanadyjscy kierowcy nie chcą obowiązku szczepień i restrykcji. Musk: "rządzą"
Protestujących kanadyjskich kierowców poparli na Twitterze Elon Musk i syn byłego amerykańskiego prezydenta - Donald Trump Jr.
"Kanadyjscy kierowcy ciężarówek rządzą. CB radio jest wolne od kontroli rządu i mediów" - napisał Musk, gdy protest się rozkręcał. "Jeśli wystarczająco przestraszycie ludzi, zażądają odebrania im wolności. To jest droga do tyranii" - stwierdził dzień później.
Premier Kanady: poglądy, które wyrażają, są niedopuszczalne
Gorzkie słowa dla protestujących miał natomiast premier Kanady Justin Trudeau.
"To skrajna, niewielka grupa ludzi, którzy są w drodze do Ottawy, poglądy, które wyrażają, są niedopuszczalne i nie reprezentują punktu widzenia Kanadyjczyków, którzy wspierają siebie nawzajem i wiedzą, że kierowanie się nauką i zwiększanie ochrony każdego z nas to najlepsza droga, by zabezpieczyć nasze wolności, prawa i wartości" - powiedział o proteście Trudeau.
Na początku ubiegłego tygodnia pierwsza kolumna ciężarówek wyruszyła z położonej na zachodzie kraju Kolumbii Brytyjskiej. Stopniowo przyłączały się do niej kolejne auta. Na trasie przejazdu "konwoju wolności" ustawiali się popierający ruch ludzie, którzy oferowali kierowcom jedzenie i napoje. Uruchomiono internetową zbiórkę, na którą wpłacono blisko 8 mln dol. Z tych środków mają zostać pokryte koszty paliwa, jedzenia i zakwaterowania protestujących.
Organizatorzy "konwoju" zapewniają o pokojowych zamiarach, ale - jak informował w piątek szef policji w Ottawie - wspierający protest podżegają w mediach społecznościowych do nienawiści, przemocy i w niektórych przypadkach do popełniania przestępstw.