O sprawie pisze "Fakt", który zauważa, że jeszcze sześć lat temu w Polsce było niemal 55 tys. kiosków. Jednak ich liczba z roku na rok się kurczy. Obecnie jest ich ok. 46 tys. W ciągu ostatnich 12 miesięcy z polskich ulic zniknęło 1,2 tys. kiosków.
Kioskarze też odczuwają turbulencje gospodarcze
Dziennik zapytał kioskarzy, jak im się wiedzie w dobie wysokiej inflacji czy rosnących cen energii. Ich słowa nie napawają optymizmem. Aby przetrwać, sprzedają produkty wszelkiej maści, a i tak ich małe biznesy ratują stali klienci.
Prowadzę ten punkt sprzedaży już od prawie 20 lat i jest mi coraz trudniej. Teraz zaglądają do mnie głównie moi starzy klienci. Niestety coraz mniej osób kupuje prasę. Kiedyś dostawałam ponad 100 sztuk najlepiej sprzedających się tytułów, a teraz ta liczba drastycznie spadła – opowiada "Faktowi" właścicielka kiosku w Sławnie w województwie zachodniopomorskim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W przedsiębiorców uderzają też coraz wyższe składki ZUS i składka zdrowotna, której – za sprawą Polskiego Ładu – nie można już odliczyć od podatku. Dziennik zauważa, że w przyszłym roku składki podskoczą o kolejne 200 zł.
Z kiosku wciąż można się utrzymać
Kioskarze w rozmowie z tabloidem podkreślają, że kioski są potrzebne, co widać po liczbie klientów. Właścicielka punktu sprzedażowego z Łodzi zapewniła dziennikarzy, że z tego rodzaju działalności idzie się utrzymać, choć ona sama akurat sprzedaje swój biznes ze względu na stan zdrowia.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.